Od kilku dni zdjęcia mieszkańca Kostrzyna Wielkopolskiego Dariusza J. i samochodu, którym się poruszał publikowane były w mediach i na po portalach społecznościowych. Oficjalne poszukiwania prowadziło także Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych Itaka. Właściciel firmy wielobranżowej i zarazem hodowca psów rasy husky po raz ostatni kontaktował się z rodziną 7 stycznia br. Dwa dni później widziany był we Wrocławiu. - Wiadomo że był w hotelu Plaza we Wrocławiu, wymeldował się w piątek o 9.00 rano. Był sam i wsiadł do samochodu. Od tego czasu nie wiadomo nic więcej, nie wiadomo jeszcze czy osoba widziana pod Obi to był on. Z kamer OBI nie widać nic. Nie używał kart, nie ma śladów przelewów. Karty nie są zablokowane, Darek miał tylko gotówkę ze sobą, samochód nie ma GPS – pisze gazetawroclawska.pl, powołując się na wpisy znajomych zaginionego mężczyzny na Facebooku.
Jak ustalił portal faktykaliskie.pl Dariusz J. zaginął w drodze do Kalisza, a przynajmniej tutaj się wybierał. Dlatego czynności w tej sprawie prowadziła także kaliska komenda policji. Dziś Fundacja Itaka poinformowała naszą redakcję, że zaginiony odnalazł się cały i zdrowy. Ani Itaka, ani policja nie chcą jednak ujawnić, czy mężczyzna sam skontaktował się z rodziną, wrócił do domu czy też został odnaleziony w wyniku szeroko zakrojonych poszukiwań. – Możemy tylko potwierdzić, że poszukiwany mężczyzna odnalazł się, ale nie możemy udzielić informacji na temat okoliczności odnalezienia – powiedział portalowi faktykaliskie.pl mł. asp. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Rodzina zaginionego od początku nie chciała rozmawiać z mediami.
MIK, fot. Itaka
Napisz komentarz
Komentarze