Kiedy narodziła się idea uwalniania książek? Niektórzy uważają, że już w XX wieku, inni raczej stawiają na wiek XXI. Wiadomo, że książkami wymieniamy się od zawsze – z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Jednak ideą bookcrossingu jest wymiana z obcymi. Podzielenie się z nimi opowieściami, które nas zachwyciły lub wiedzą, która nas zaskoczyła.
Książki w ramach bookcrossingu mają krążyć, ale jest podstawowa zasada, że nie tylko zabieramy książki do domu, ale też wymieniamy się. Jeśli załapiemy się na jakąś pozycję z książek uwolnionych przynieśmy jakąś inną w zamian. Książki mają krążyć – wyjaśnia Anna Kubiak (na zdj.) z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kaliszu.
Przeczytaną, ale niepotrzebną nam już książkę możemy zostawić praktycznie w każdym miejscu, które uznamy za odpowiednie, by znalazła nowego właściciela. W tomie możemy też zostawić wiadomość, że tytuł szuka osoby, która go przeczyta.
Książkę, którą chcemy się podzielić możemy też zostawić lub wziąć ze specjalnie przygotowanych półek. Miejsca wymiany można znaleźć w kilku kaliskich restauracjach i kawiarniach. Jedną z nich jest Cafe Calisia w al. Wolności. Półka w lokalu stanęła wiele lat temu. I z powodzeniem działa do dzisiaj.
Nasi stali bywalcy zawsze spoglądają, co nowego jest na regale. Sami też przynoszą książki, którymi chcą się podzielić z innymi i one bardzo szybko znikają. A znaleźć można wszystkie gatunki literackie, książki nowe i wydane wiele lat temu – potwierdza Daria Pawlak, która prowadzi Cafe Calisia i zachęca do bookcrossingu. – Z jednej strony możemy znaleźć ciekawą książkę, a z drugiej taka wymiana wpisuje się w modę na posiadanie niewielkiej ilości rzeczy.
Jest też specjalny regał, który Miejska Biblioteka Publiczna ustawiła przy I LO im. Adama Asnyka. Tam praktycznie każdego dnia można znaleźć coś nowego i zobaczyć osoby korzystające z bookcrossingu. Podobne stoją, jeśli pogoda pozwala, przy wejściach do niektórych filii kaliskiej książnicy. A na pewno w każdej z nich jest półka z uwolnionymi książkami, które przynoszą mieszkańcy. Trafiają się nowe i stare. Łatwe, lekki i przyjemne, klasyka literatury i egzemplarze popularno-naukowe. Każdy egzemplarz trafia do działu gromadzenia i opracowania zbiorów. Jest oglądany przez pracowników. Część trafia do zbiorów bibliotek.
Dla oddających część z tych książek nie ma wartości, a dla nas bibliotekarzy niewielka rzecz może mieć znaczenie. Istotne są pieczęcie, dedykacje, rysunki lub notatki. Zdarza się, że w śród uwolnionych książek przekazanych bibliotece nieodpłatnie są egzemplarze bezcenne, dlatego zachęcamy osoby, które nie wiedzą, co zrobić z książkami aby oddać je nam – dodaje Anna Kubiak. - Nie wyrzucajmy książek, tutaj doświadczeni bibliotekarze w dziale gromadzenia i opracowywania zbiorów naprawdę dokładnie każdą książkę oglądają i później jedne wzbogacają nasze zasoby, a reszta trafia na akcję bookcrossingu. Chodzi o to, że otrzyma drugie życie, czy jest to życie na bibliotecznym regale, czy na półce z uwolnionymi książkami.
Takie uwolnione przez bibliotekę książki zawsze mają specjalną pieczęć. Po pierwsze dzięki temu osoba, która wzięła tytuł pamięta o idei wymiany i krążenia tomów. Druga sprawa to fakt, że czasami książki znikały z półek hurtowo, a później można je było kupić na targowiskach, więc to też swego rodzaju zabezpieczenie przed takim puszczaniem w obieg wolnych książek. Bookcrossing jest ciekawą opcją na wakacje. Można książki zabrać w podróż i zostawić w miejscu, gdzie odpoczywamy. Bez martwienia się o konieczność oddania do biblioteki w terminie.
Jest też specjalna strona w internecie bookcrossing.pl, na której można się zarejestrować i śledzić aktualną mapę uwolnionych książek oraz dodawać swoje zostawione tytuły i miejsca ich oczekiwania na nowego czytelnika. W tym roku Fundacja Bookcrossing Polska zorganizowała w ramach Święta Wolnych Książek głośne czytanie, do którego mogły dołączyć placówki oświatowe oraz wszystkie organizacje, w których są osoby lubiące czytać. W Kaliszu akację zorganizowano w filii nr 2 MBP.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze