Pomagając ptakom przetrwać zimę, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Najczęściej dokarmiane łabędzie i kaczki nie potrzebują naszej pomocy, jeśli nie zamarzły zbiorniki wodne, na których żerują. Musimy też pamiętać, że to, co im zaserwujemy wpływa na ich stan zdrowia. Popularny chleb, w zetknięciu z wodą, wytwarza kwas chlebowy, a to powoduje zatrucia pokarmowe. - Tym samy możemy wyrządzić ptakom krzywdę – ostrzegają weterynarze.
Inaczej jest wśród ptaków, które spotykamy w parkach czy ogrodach. Przy takiej pogodzie jaka jest teraz, czyli grubej pokrywie śniegu, te zwierzęta nie radzą sobie ze zdobywaniem pożywienia. Okazuje się, że tradycyjne karmniki sprawdzają się doskonale, gdy chcemy nakarmić sikorki, wróble czy gawrony. - Tam powinny znaleźć się ziarna czy tłuszcz. Jednak musimy pamiętać o ciągłości dokarmiania. Jeśli zrobimy to w momencie, kiedy wystąpią pierwsze problemy ze zdobyciem pożywienia musimy robić to już cały czas. Kiedy zapomnimy o wstawieniu ptakom ziaren, te będą na nie czekać, utożsamiając nasz karmik czy parapet z jedzeniem – dodają specjaliści.
Środek zimy i opady śniegu takie jak w ostatnich godzinach to dobry moment, by zacząć pomagać ptakom. Jednak niektórzy dokarmiają zwierzęta już jesienią, zimą kiedy nie ma śniegu i jeszcze wczesną wiosną. Niektórzy przez cały rok wyrzucają resztki jedzenia w parkach czy do rzek. To rozleniwia ptaki i przyzwyczaja do tego, że zawsze znajdą smakowity kąsek, a tym samym zniechęca do odlotu do ciepłych krajów. A zwierzęta, które zostają przestają uczyć się samodzielności i podtrzymywania wrodzonej umiejętności zdobywania pokarmu.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze