Na temat ZIT-ów dyskutowano w minioną środę w Tłokini Kościelnej koło Kalisza. Samorządy aglomeracji kalisko-ostrowskiej muszą bowiem wypracować wspólny plan, który przedłożą w Urzędzie Marszałkowskim, bo ton on dzieli pieniądze. Pomysły wydatkowania pieniędzy muszą być poparte argumentami, a każda złotówka musi być wydana z myślą o regionie, a nie poszczególnych miastach czy gminach. Inwestycje muszą być długofalowe, ale przede wszystkim zgodne z wytycznymi Komisji Europejskiej. A te zmieniają się każdego dnia. Pozostają jednak obszary niezmienne, na których samorządy będą się opierać. - Pewne jest wsparcie w zakresie termomodernizacji, budowy ścieżek rowerowych na terenie aglomeracji czy wymiany i rozwoju taboru publicznego, który ma ułatwić komunikację na tym terenie - wyjaśniał w czasie spotkania dotyczącego ZIT-ów Michał Kurzawski, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Regionalnej Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu.
Samorządy, by otrzymać pieniądze z ZITó-w muszą działać wspólnie. To podkreślane jest na każdym kroku. Od umiejętności współpracy zależy, czy pieniądze trafią do naszego regionu. - Staramy się optymalizować nasze projekty tak, by te inwestycje były lokowane jak najmądrzej i w oparciu o potrzeby lokalnej społeczności - zapewniła Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
Od dawna wiadomo, na co akcent kładzie aglomeracja kalisko-ostrowska. Szansa na zatwierdzenie planu jest duża. Ten pokrywa się bowiem z głównymi wytycznymi wydatkowania pieniędzy w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. - Coraz chętniej ludzie korzystają z tzw. alternatywnego transportu, przesiadają się na rowery, dlatego ważna jest budowa ciągów pieszo-rowerowych, ale też wszelkie formy bezpieczeństwa, czyli mocny nacisk będziemy kłaść na udrażnianie rzek – dodał Krzysztof Nosal, starosta kaliski.
Obok wspólnych działań każdy z samorządów ma też swoje własne oczekiwania. W naszym mieście pieniądze mają być wydane na zakup nowych autobusów, budowę ścieżek rowerowych, ale też pewne elementy rewitalizacji starówki. - Myślę, że byłoby dobrze, abyśmy część pieniędzy wykorzystali właśnie na retencją. Zagrożenie przeciwpowodziowe w naszym mieście jest duże – mówił Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza. - I nie ukrywam, że łakomym kąskiem jest termomodernizacja. W ten sposób można część zadania, jakim jest rewitalizacja miasta wykonać właśnie w ramach ZIT-ów.
Negocjacje z Urzędem Marszałkowskim na temat ostatecznej formy projektów w ramach ZIT-ów mają zakończyć się na przełomie lutego i marca. Wtedy będzie wiadomo, które na które inwestycje otrzymamy pieniądze.
AW, RED, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze