Niebagatelny wpływ na losy sobotniego spotkania miało wydarzenie z 21. minuty. Czerwoną kartką ukarany został wówczas Daniel Kamiński, który w ciągu zaledwie sześciu minut zobaczył dwa „żółtka” za faule na rywalach. Do tego momentu KKS miał pełną kontrolę nad meczem i wydawało się, że gole dla niego będą tylko kwestią czasu. Tymczasem dość wczesna strata jednego piłkarza sprawiła, że gospodarze musieli grać uważniej, mniej intensywnie w ofensywie, tracąc jednocześnie więcej sił. Paradoksalnie, grając w osłabieniu kaliszanie nadal przeważali, prezentując się lepiej od gości. Ci natomiast nie kwapili się do tego, by przejąć inicjatywę, szukając szans w nielicznych kontrach i stałych fragmentach, po których zagrożenie było niewielkie. Jednak po ostatnim gwizdku to oni cieszyli się z trzech punktów. Nieoczekiwaną bramkę, i to dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry, dał im korner, po którym piłkę do siatki skierował Przemysław Skałecki.
Kaliszanie mogli uniknąć bolesnej porażki, gdyby dopisało im nieco szczęścia pod bramką przeciwników. Już w 3. minucie gola mógł zdobyć Michał Borecki, ale przestrzelił z kilku metrów po centrze z rzutu rożnego. W drugiej połowie okazji dla gospodarzy też nie brakowało. W 61. minucie Mateusz Gawlik wyłożył futbolówkę Boreckiemu, ten posłał ją wzdłuż linii pola bramkowego, jednak nogi nie zdołał dołożyć Nestor Gordillo. 180 sekund później Hiszpan przymierzył kąśliwie zza pola karnego, lecz minimalnie niecelnie. W 68. minucie z podobnego miejsca przyłożył Piotr Giel, także nie trafiając w światło bramki. W końcówce nieznacznie obok słupka główkował Gordillo, szansę miał też Kasjan Lipkowski. Te wszystkie niewykorzystane sytuacje, zgodnie z piłkarskim porzekadłem, zemściły się na miejscowych tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra.
Po sobotniej porażce, dziewiątej w sezonie, KKS stracił piątą pozycję w tabeli eWinner 2. ligi na rzecz Wisły. Obecnie jest szósty, ale w niedzielę może go dogonić Motor Lublin, które podejmie Hutnika Kraków, czyli najbliższego rywala niebiesko-biało-zielonych. Do stolicy Małopolski podopieczni Bartosza Tarachulskiego pojadą 6 maja.
***
KKS Kalisz – Wisła Puławy 0:1 (0:0)
Przemysław Skałecki 90+4
Żółte kartki: Kamiński, Głaz, Smajdor, Putno (KKS) oraz Wiech (Wisła)
Czerwona kartka: Daniel Kamiński (KKS, 21. min, druga żółta)
Sędziowali: Albert Różycki (Łódź) oraz Piotr Szubielski i Łukasz Siercha
Wisła: Zieliński – Cheba, Błyszko, Wiech, Czajkowski (80 Przywara) – Banach (72 Kaczmarek), Skałecki, Janicki, Ryszka, Kargulewicz – Paluchowski
KKS: Krakowiak – Smoliński, Gawlik, Lipkowski – Głaz (46 Smajdor), Wysokiński (88 Gęsior), Borecki (77 Łuszkiewicz), Kamiński – Koczy, Giel (82 Wilczyński), Gordillo (88 Putno)
Napisz komentarz
Komentarze