Po ostatniej porażce z Wisłą Puławy kaliski zespół nie mógł sobie pozwolić na kolejną stratę punktów, choć zadania łatwego nie miał. Wszak Hutnik nie przegrał czterech poprzednich spotkań, urywając punkty m.in. rozpędzonemu tej wiosny Motorowi Lublin. W sobotę na stadionie na Suchych Stawach gospodarze nie przedłużyli jednak korzystnej serii.
O wygranej KKS-u zadecydowało dość kuriozalne trafienie, ale po dobrej i szybkiej akcji z 48. minuty. Zaczął ją Kasjan Lipkowski, który posłał długie podanie w kierunku Jakuba Wilczyńskiego. Ten z kolei wycofał futbolówkę do nadbiegającego Mateusza Wysokińskiego, który uderzył płasko bez przyjęcia. Wydawało się, że bramkarz Hutnika Adam Wilk obroni ten strzał bez większych problemów, jednak ku uciesze kaliszan przepuścił piłkę między nogami, po czym musiał wyciągać ją z siatki.
Więcej bramek nie padło, choć okazji, zwłaszcza dla KKS-u, nie brakowało. Między innymi w pierwszej połowie, gdy groźnie ze stałych fragmentów uderzali Adrian Łuszkiewicz i wspomniany Wysokiński. Miejscowi, którzy od 56. minuty grali w osłabieniu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Sławomira Chmiela, nie potrafili zaskoczyć bezbłędnego w sobotę Macieja Krakowiaka.
– Bardzo czekaliśmy na te trzy punkty. To niezmiernie ważna zdobycz. Liczyliśmy się z tym, że czeka nas trudne spotkanie, bo Hutnik ostatnio mocno utrudniał życie rywalom. W tym meczu uśmiechnęło się do nas przy bramce troszeczkę szczęścia, ale kluczowe jest to, że nie straciliśmy gola, utrzymaliśmy wynik i w efekcie wygraliśmy – podsumował na pomeczowej konferencji drugi trener niebiesko-biało-zielonych, Marcin Woźniak.
KKS wrócił na piąte miejsce w tabeli eWinner 2. ligi i wciąż ma szansę nie tylko na baraże, ale i bezpośredni awans. Do końca rozgrywek pozostały cztery kolejki. W najbliższej kaliszanie podejmą outsidera, Siarkę Tarnobrzeg. Z tym zespołem zmierzą się w sobotę, 13 maja, o godzinie 17:00 na stadionie przy ulicy Łódzkiej.
***
Hutnik Kraków – KKS Kalisz 0:1 (0:0)
Mateusz Wysokiński 48
Żółte kartki: Chmiel, Drąg, Serafin (Hutnik) oraz Smoliński, Koczy, Głaz, Giel (KKS)
Czerwona kartka: Sławomir Chmiel (Hutnik, 56. min, druga żółta)
Sędziowali: Mateusz Jenda (Warszawa) oraz Grzegorz Olejarczyk i Aleksandra Ulanowska
Hutnik: Wilk – Zięba, Głogowski, Wenger, Urban (73 Marcinkowski) – Chmiel, Andrzejewski (73 Lelek), Drąg, Serafin, Kieliś – Wróbel (83 Świątek)
KKS: Krakowiak – Smoliński, Gawlik, Kendzia – Lipkowski, Łuszkiewicz (70 Kamiński), Wysokiński, Koczy (66 Głaz) – Borecki, Wilczyński (70 Giel), Gordillo (90 Gęsior)
Napisz komentarz
Komentarze