Niby nikt nie wie, po co jest ta „betonka”, a jednak w razie potrzeby zawsze była jak znalazł, zaskakująco wielofunkcyjna. To tutaj z mieszkańcami spotykali się politycy - i ci urzędujący, i ci kandydujący. To właśnie na betonce w ubiegłym roku spotkał się z mieszkańcami miasta prezydent Bronisław Komorowski. Tutaj występowali rozmaici artyści. Tutaj odbywały się i koncerty, i przedstawienia, i nabożeństwa.
„Betonka” cierpliwie służyła jako mównica podczas oficjalnych uroczystości, była sceną dla artystów, widownią dla publiczności, placem zabaw dla dzieci, dobrym punktem obserwacyjnym dla reporterów, miejscem spotkań i wypoczynku - dla wszystkich. Dzisiaj złośliwi mówią, że jeśli coś jest do wszystkiego - to także do niczego i dlatego „betonkę” należy rozebrać. A teraz, kiedy jest już mocno nadszarpnięta zębem czasu, jej brzydota rzuca się w oczy jeszcze bardziej, niż przed laty.
„Betonkę” wybudowano grubo ponad 30 lat temu. Była jednym z elementów przeprowadzanej na przełomie lat 70. i 80. rewaloryzacji Głównego Rynku. Jak wspomina nasz redakcyjny kolega Robert Kuciński, w latach 80. student Państwowego Studium Kulturalno-Oświatowego, już wtedy mieszkańcy miasta nazywali ją „cokołem” lub „pomnikiem Nietzschego”. - W 1987 roku jako PSKO organizowaliśmy na Głównym Rynku happening - wspomina Robert Kuciński. - W trakcie happeningu postaci m.in. wchodziły kolejno na, jak to określił jeden z naszych wykładowców, „nie wiadomo czemu służący podest”.
Lata minęły, a kolejne pokolenia nadal nazywają betonkę „pomnikiem Nietzschego”. - Zeszpecony Główny Rynek z kamiennym podestem zwanym potocznie „betonką” pozostaje „wizytówką” Kalisza – piszą w jednym ze swoich artykułów dla tygodnika „Życie Kalisza” regionaliści Anna Tabaka i Maciej Błachowicz. Dzisiaj tę „wizytówkę” właśnie jako „pomnik Nietzschego” zna już cała Polska, bo betonka stała się internetowym memem. Skojarzenia z sylwetką i poglądami niemieckiego filozofa to nie tylko czysto fonetyczna zabawa (nazwisko Nietzschego czyta się tak jak słowo „niczego”). Niektórzy dopatrują się w tym głębszego sensu. Wszak Nietzsche zajmował się m.in. filozofią nihilizmu, którą encyklopedie określają pokrótce jako „pogląd filozoficzny całkowicie lub częściowo negujący istnienie pewnych bytów”. A na betonce, jak widać, nie ma nic, jest więc zaprzeczeniem istnienia. A kiedy kilka lat temu Miasto zaczęło przymierzać się do rewitalizacji śródmieścia, w pierwszej kolejności zaczęto kwestionować także sens istnienia samej „betonki”.
W przygotowanej specjalnie dla czytelników naszego portalu dokumentujemy losy „betonki” - od lat 90. do teraz. Fotografie archiwalne z lat 90. pochodzą z archiwum kaliskiego fotoreportera Eligiusza Zybury. Te nieco nowsze to fotografie autorstwa reporterów naszej redakcji i (z lat 2007 i nowsze) Jakuba Seydaka, kaliskiego fotoreportera współpracującego z lokalnymi mediami.
Mirosława Zybura, arch. Eligiusz Zybura
Napisz komentarz
Komentarze