Konkurs na Animatora Kultury Leśnej to wydarzenie organizowane dla pracowników Lasów Państwowych, nauczycieli i uczniów szkół leśnych, którzy prezentując swoją twórczość artystyczną, walczą o nagrodę Dyrektora Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie. W ubiegłym roku imprezę zorganizowano w auli UAM w Poznaniu, wysłano 500 zaproszeń do wszystkich najważniejszych osób z Lasów Państwowych i Suwerennej Polski.
Jak opowiadali nam goście, stoły uginały się od jedzenia. Koszt wyliczyli na 150 tys. zł, chociaż dziś już wiemy, że mógł być większy. Sam wynajem Filharmonii Poznańskiej kosztował 100 tys. zł. – informuje Gazeta Wyborcza.
W tym roku w miniony piątek wydarzenie to zorganizowano w auli Uniwersytetu Kaliskiego, niespełna dwa tygodnie po wyborach parlamentarnych. Zaproszono 600 gości, ale w części oficjalnej na auli wzięło udział niespełna 100 osób- informuje GW. Na inaugurację konkursu nie przyjechał też Michał Sopiński, rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości, a tak na jego nieobecność – zdaniem dziennikarza „Wyborczej”, reagowali inni zgromadzeni:
- Jego ekscelencja nie przyjeżdża, to niech zaczynają bez niego. A jak nie, to zjemy coś i idziemy do hotelu - denerwowali się uczestnicy imprezy.
Michał Sopiński, rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości, współorganizator wydarzenia
Gazeta Wyborcza powołując się na ustalenia posłanki Magdaleny Filiks z PO informuje, że „na wszystkie imprezy w Gołuchowie lub organizowane przez OKL jedzenie zamawiane są u jednego dostawcy (…) u teścia jednego z pracowników OKL”. A firma ta tylko w 2022 roku zainkasowała za to 250 tys. zł.
Tegoroczna edycja Animatora Kultury Leśnej kosztowała co najmniej 100 tys. zł – informuje „Wyborcza”, ale redakcja pytając dyrekcję OKL o dokładne koszty imprezy, nie dostała odpowiedzi.
Napisz komentarz
Komentarze