Państwo Halina i Bronisław Bryłowie poznali się na jednej z dyskotek organizowanych przez znajomych i jak sami mówią - była to miłość od pierwszego wejrzenia.
- My tacy jesteśmy, nawzajem się uśmiechamy do siebie, szanujemy się, tolerancja, żeby była - trzeba się dużo kłócić, a jeszcze więcej przepraszać, to wtedy jest super. Także jest wspaniale, nie możemy narzekać na nasze małżeństwo - mówią zgodnie Państwo Bryłowie.
Jaki jest przepis na trwałą miłość według Państwa Bryłów?
- Trzeba mieć dużo empatii w sobie, tak żeby wszczepić to dzieciom i miłość, miłość i jeszcze raz miłość. Tak dużo miłości, dużo radości, uśmiechu, wyrozumiałości - to wszystko jest potrzebne i to wszystko składa się na jeden główny cel - przeżycia w zgodzie, zdrowiu i szczęściu tyle lat.Przede wszystkim musi być wyrozumiałość i tolerancja oraz szacunek dla drugiego człowieka. Są to drogi kręte, nie jest droga usłana różami tylko, ale i również kolcami – to trzeba przyjąć.Potrzeba porozumieć się przede wszystkim, wybaczać jeden drugiemu. To wszystko na tym polega. Nie możemy się zamykać, jak skorupa, jak się ktoś tam obrazi, nie jest to dobra postawa. Jak na wycieczce w górach - raz pod górę, a raz z góry. Ale góry są piękne, to tak i w życiu - raz pod górę, raz z góry - ale to życie jest piękne!
Maria i Zdzisław Sobczakowie poznali się ponad 50 lat temu w pociągu, jadąc do Poznania, gdzie studiowali. On ekonomię, ona leśnictwo. Wzięli ślub tuż po zakończeniu studiów. Jednak o swoim stażu małżeńskim mówią z pewnym poczuciem humoru
- Był to 25 sierpnia 1973 roku. Fajnie się układa, bo małżonka ma urodziny 24 sierpnia, 25 sierpnia rocznica ślubu, a 26 imieniny. Więc mamy imprezę jednym ciągiem, jest to bardzo oszczędne rozwiązanie, co nie ukrywam wykorzystywałem - śmieje się Zdzisław Sobczak.
Od zawsze z małymi przerwami są związani z Kaliszem. O miłości i wspólnych chwilach mówią, jak o przebytej drodze. Nie potrafią jednoznacznie podać recepty na długoletni związek małżeński
- Jeśli chodzi o receptę na trwałe małżeństwo…. Nie jest to takie jednoznaczne i do powiedzenia wprost. Nie, po prostu oprócz tego zauroczenia i tej miłości, jest też kwestia zrozumienia, tolerancji i też wolności jednej i drugiej osoby, bo zainteresowania jednej i drugiej osoby były różne. Ale zawsze tutaj dajemy sobie odrobinę wolności, że ja lubię to, a małżonka lubi to. I ja też jestem tego zwolennikiem, że dla takiego zdrowia psychicznego, to czasem jest dobre, kiedy mąż czy żona może pójść sobie na ploty, żona ze swoimi koleżankami, mąż ze swoimi kumplami, na tej zasadzie, żeby wyrzucić z siebie ten natłok życia rodzinnego, który jest, zwłaszcza jak są dzieci – dodaje Zdzisław Sobczak.
Państwo Sobczakowie mówią, że w miłości bardzo ważne są: szczerość i uważność na drugą osobę.
- Że żyjemy nie tylko dla siebie, żyjemy w pewnej społeczności. Człowiek samotny może być odizolowany, może czuć jakąś potrzebę podzielenia się z kimś innym, a nie ma z kim się tym podzielić i potem popada w jakieś stany lękowe, depresyjne, a teraz jest to powszechny problem. Więc musimy mieć to na uwadze, żeby nie dopuszczać do takich sytuacji i zauważyć, jeżeli coś się dzieje, czy u dziecka czy u innej osoby, żeby pomagać - mówią zgodnie małżeństwo Maria i Zdzisław Sobczakowie
Wszystkim wyróżnionym parom gratulujemy i podziwiamy! Życzymy Wam kolejnych pięknych jubileuszy!
Złote Gody świętowało 12 par.
Krystyna i Ryszard Banasiowie
Elżbieta i Józef Bochenowie
Halina i Bronisław Bryłowie
Ewa i Stanisław Gonerowie
Monika i Jan Gruszkowie
Halina i Wojciech Ketnerowie
Halina i Stanisław Kopczyńscy
Halina i Józef Matuszakowie
Józefa i Ryszard Paprzyccy
Halina i Lesław Pawlakowie
Danuta i Ryszard Pietrzakowie
Maria i Zdzisław Sobczakowie
Napisz komentarz
Komentarze