Ewa Jedlikowska to była już szefowa OKL Gołuchów, ściśle związana z byłą partią rządzącą, konkretnie z Suwerenną Polską. Oskarżana była o upartyjnienie ośrodka, organizację hucznych, wystawnych imprez dla działaczy powiązanych partyjnie (o jednej z takich imprez piszemy TUTAJ) i zatrudnianie z klucza partyjnego. Zdaniem polityków obecnej koalicji rządzącej, Jedlikowska odpowiedzialna jest za nieudaną i kosztowną akcję billboardową Lasów, była też dyrektorem Regionalnej Dyrekcji LP w Poznaniu, ale tylko jeden dzień, bo okazało się, że nie ma do tego odpowiednich uprawnień, wcześniej sprawowała stanowisko wicewójta w gminie Czerwonak, następnie w Lądku.
Jedlikowska z własnej woli pojechała w piątek do Warszawy na jedno z pierwszych spotkań ze swoim nowym szefem. Chciała z nim rozmawiać o swoim dalszym losie w strukturach LP.
- Niestety, zostałam dzisiaj odwołana. Potwierdzam to pani. Dyrektor mnie odwołał. Nie chciał w ogóle rozmawiać. (…) Planowałam organizację takiego dwudniowego spotkania dla dziennikarzy, by porozmawiać z nimi o gospodarce leśnej. Ale nie chciał mnie wysłuchać. Nie chciał też, bym przedstawiała, co zrobiłam w Gołuchowie. Nie było żadnej rozmowy - mówi Gazecie Wyborczej Ewa Jedlikowska.
Na razie jej obowiązki ma przejąć główna księgowa ośrodka. Na tym samym spotkaniu z Witoldem Kossem zwolnieni zostali jego zastępcy ds. nieruchomości i ds. ekonomicznych.
– Wśród pracowników Lasów Państwowych jest wielu wspaniałych fachowców leśników-przyrodników. Jestem przekonany, że razem przeprowadzimy Lasy Państwowe przez oczekiwane, wspólnie wypracowane zmiany i odbudujemy należne polskim leśnikom miejsce w rankingu zaufania społecznego - podkreślił w swoim wystąpieniu dyrektor generalny.
A jednym z najważniejszych wyzwań LP są te związane ze zmianą klimatu oraz zaspokojenie oczekiwań społecznych. A już wcześniej ministerstwo klimatu zapowiedziało ograniczenie wycinki drzew, a w niektórych częściach kraju jej powstrzymanie.
Witold Koss od 2008 roku był szefem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. W 2015 roku przez władze Zjednoczonej Prawicy został zdegradowany do funkcji nadleśniczego, teraz wraca jako szef Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Napisz komentarz
Komentarze