Kaliski Urząd od wielu już lat zachęca i dopłaca do likwidacji azbestu czy zmiany systemu ogrzewania z węglowego na ekologiczne. Obie te inwestycje wiążą się jednak z kosztami, a ten argument wypiera wszystkie inne. Dlatego w tym zakresie nie wypadamy imponująco. Coraz lepiej wychodzi natomiast kaliszanom segregacja śmieci. Pozytywne skutki selektywnej zbiórki odpadów odczuło także miasto. – W związku z wdrożeniem nowego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi zmalała liczba dzikich wysypisk i jest to tendencja, która nas ciszy. Jestem przekonana, że za jakiś czas te zachowania się utrwalą – mówi Anna Goździńska z Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Świadomość ekologiczna wśród mieszkańców Kalisza wzrasta, zwiększa się również aktywność na rzecz środowiska. Ale kaczki i łabędzie wciąż pływają w towarzystwie plastikowych worków i butelek, a takie obrazki jak na zdjęciu poniżej (to al. Wojska Polskiego w Kaliszu) można spotkać nawet w Dniu Ziemi. Najczęściej tego rodzaju zjawiska ujawniają strażnicy miejscy. – To sytuacje związane z wyrzucaniem małych papierków po opakowaniach od słodyczy, lodów czy innych artykułów spożywczych, to też różnego rodzaju odpady szklane: butelki po napojach czy alkoholu. Na pozbywaniu się śmieci na obrzeżach miasta kończąc – wymienia insp. Agata Dybioch, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Kalisza.
Kary za popełnianie tego typu wykroczeń są adekwatne do czynu. Straż miejska stosuje pouczenia, ale też mandaty w wysokości od 50 do nawet 500 złotych, a nawet kieruje wnioski do sądu. Tak długo jednak, jak nie zmieni się nasza mentalność, nawet najsurowsze kary niewiele są w stanie zmienić.
Ewelina Samulak, RED, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze