Bilety na piątkowy koncert Kaliskiej Filharmonii z udziałem laureatów prestiżowej nagrody Grammy rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Wśród rozentuzjazmowanych słuchaczy znaleźli się zarówno ci, którzy uczestniczyli w premierowej prezentacji suity w roku 2010, jak i ci, którzy przegapili to muzyczne wydarzenie. Nie ma co ukrywać: świetne recenzje i nagrody - zarówno Grammy, jak i przyznany Pawlikowi w czwartek Fryderyk - sprawiły, że wszyscy oszaleli na punkcie płyty „Night in Calisia”. Aula im. prof. J. Rubińskiego chyba nie pamięta takiego oblężenia – każdy schodek sali koncertowej służył za wielce pożądane miejsce do siedzenia.
Muzycy byli ogromnie zadowoleni z występu w Warszawie. Ich koncert zaczynający się o 22.00 zgromadził więcej odbiorców niż odbywająca się wcześniej w Sali Kongresowej Gala Fryderyków. Jednak to, co działo się w piątkowy wieczór w Kaliszu, przeszło ich najśmielsze oczekiwania – słuchacze reagowali niezwykle żywiołowo, a w finale zgotowali długotrwałe owacje na stojąco.
Obecni na koncercie włodarze miasta postanowili nagrodzić muzyków, którzy swą sztuką dostarczyli nie tylko wzruszeń, ale także niebagatelnie wpłynęli na promocję Kalisza. Prezydent Janusz Pęcherz wręczył amerykańskiemu trębaczowi Randy’emu Breckerowi medal Honorowego Przyjaciela Miasta Kalisza oraz srebrną czterdziestodenarówkę z bursztynem wybitą przez Mennicę Państwową w nakładzie 500 sztuk z okazji 1850-lecia z Kalisza; każda ma swój numer i certyfikat. Takie same momenty otrzymali również pianista i lider tria Włodek Pawlik oraz dyrektor kaliskiej Filharmonii Adam Klocek, który postanowił przekazać ją muzykom tria. A ponieważ jest ich jeszcze dwóch, prezydent zobowiązał się wręczyć im jeszcze jedną. Zasugerował również, że w sposób szczególny uhonoruje polskich członków tego projektu w czerwcu podczas obchodów Święta Miasta.
Robert Kuciński, fot. Arkadusz Szymański
Napisz komentarz
Komentarze