yle="text-align:justify;">Sobotnie spotkanie było dla kaliszan nie lada wyzwaniem. Przede wszystkim miało dać odpowiedź, czy wyciągnęli oni stosowne wnioski po przeciętnym początku wiosennej kampanii. A rywala mieli godnego, bo Sokół Kleczew, nie dość, że zajmował pozycję wicelidera trzeciej ligi, to na dodatek na własnym stadionie jeszcze w tym sezonie nie przegrał.
yle="text-align:justify;">
Po pierwszej połowie kaliszanie mieli nietęgie miny. Przegrywali bowiem 0:1, bo w 16. minucie nie upilnowali Jakuba Dębowskiego, który po odegraniu piętką przez Rafała Leśniewskiego nie miał problemu z ulokowaniem piłki w siatce. Trener Sławomir Suchomski musiał w takiej sytuacji szukać alternatywnego pomysłu na ten mecz. I znalazł w przerwie, desygnując na drugą połowę dwóch rezerwowych – Konrada Chojnackiego i Jakuba Budrowskiego. Wprowadzenie tego drugiego okazało się strzałem w „dziesiątkę”. Młody pomocnik w zaledwie osiem minut od rozpoczęcia drugiej odsłony wypracował kolegom dwie okazje, które kaliszanie zamienili na gole. Najpierw Budrowski wyłuskał piłkę w środku pola i obsłużył podaniem Błażeja Ciesielskiego, który potężnym uderzeniem, po którym futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki, doprowadził do wyrównania, a cztery minuty później wyłożył piłkę jak na tacy Iwelinowi Kostowowi, który huknął z dystansu, nie dając szans Danielowi Szczepankiewiczowi.
yle="text-align:justify;">
yle="text-align:justify;">wideo: Norbert Gałązka
To były akcje i gole na wagę złota, bo w ostatecznym rozrachunku rezultat już się nie zmienił. KKS po raz drugi w tym sezonie pokonał Sokoła i zgarnął niezwykle cenne trzy punkty, które przybliżyły go do bezpiecznego miejsca w tabeli trzeciej ligi. Mimo że nadal jest dziesiąty, to do ósmej lokaty, dającej w tej chwili utrzymanie, traci zaledwie dwa oczka.
W najbliższą sobotę kaliski zespół podejmie przy Wale Matejki Unię Swarzędz. To też istotna potyczka, bo piłkarze spod Poznania plasują się tuż za plecami „trójkolorowych”. Początek meczu o godzinie 16:00.
Michał Sobczak, fot. sokol.kleczew.pl
***
Sokół Kleczew – KKS Kalisz 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Jakub Dębowski 16. min, 1:1 Błażej Ciesielski 49. min, 1:2 Iwelin Kostow 53. min.
Żółte kartki: Śmiałek, Dębowski (Sokół) oraz Grzesiek (KKS). Sędziowali: Piotr Łęgosz oraz Dariusz Łęgosz i Adrian Rybowicz (Włocławek).
Sokół: Szczepankiewicz – Antas, Pingot, Jędras, Goiński, Śmiałek (73. Sobieraj), Kowalczuk (57. Cichos), Dębowski, Bajerski (56. Grzelak), Leśniewski, Antosik (65. Thiakane).
KKS: Żółtek – Tomaszewski, Arian, Gawlik, Grabowski – Balcerzak (46. Chojnacki), Grzesiek, Lis (46. Budrowski), Kostow, Ciesielski (90. Stojczew) – Balogun (90+2. Trzepacz).
Napisz komentarz
Komentarze