Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kaliszan coraz mniej. Fiasko polityki demograficznej Ratusza?

Spada liczba mieszkańców w Kaliszu. Kaliszan jest zaledwie kilkuset ponad magiczną granicę 100 tysięcy i to licząc z osobami, które są zameldowane tylko na pobyt czasowy. Liczba osób zameldowanych w mieście na stałe już dawno spadła poniżej 100 tys. obywateli.

31 grudnia 1999 roku: w Kaliszu mieszka 110 150 kaliszan. To był przełomowy rok, bo z każdym następnym liczba ta spada. Równo 10 lat temu kaliszan było 107 863 i już wtedy władze miasta zastanawiały się, jak tę tendencję odwrócić.

Z roku na rok coraz gorzej

Spadek liczby mieszkańców spowodowany był kilkoma czynnikami, m.in. faktem, że kaliszanie coraz chętniej zamieszkują w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, np. w gminie Gołuchów i gm. Godziesze Wielkie. Negatywny wpływ na liczebność kaliszan miała też pogarszająca się sytuacja demograficzna całej Polski.

Wyborcze obietnice a rzeczywistość

Sprawa stała się gorącym tematem politycznym, chętnie podnoszonym przez lokalnych polityków ubiegających się o władzę w Kaliszu. Przed wyborami samorządowymi w 2014 roku w Kaliszu mieszkało 102 045 osób (99 419 z meldunkiem stałym, 3 148 z czasowym). Jak walczyć z tym spadkiem?  - Głównymi instrumentami, jakie można i należy zastosować w tej kwestii, dysponuje państwo. Są to urlopy macierzyńskie, dodatki rodzinne, nowelizacja kodeksu pracy zapewniająca rodzicom dzieci ciągłość stażu pracy, ulgi i przywileje dla pracodawców z tytułu opieki nad matkami itd. – komentował  to zjawisko na łamach wp.pl, Janusz Pęcherz, ówczesny prezydent Kalisza.

Całkiem inną diagnozę problemu stawiały osoby, które w 2014 roku ubiegały się o fotel prezydenta. W kampanii dowodziły, że winę za tę sytuację ponoszą ówczesne władze miasta. - By przywrócić miejsca pracy, należy odbudować strategię pozyskania tzw. trwałych inwestorów w zakresie firm produkcyjnych. Konieczna będzie tutaj pełna współpraca kaliskich uczelni i środowisk biznesowych. W efekcie, jeśli kaliszanie będą mieli stabilną pracę, nie będą wyjeżdżać, a nawet jeśli wyjadą choćby na okres studiów, to częściej będą wracać do rodzinnego miasta i realnie myśleć o powrocie – mówił w tym samym artykule wp.pl Grzegorz Sapiński, wtedy kandydat „Wspólnego Kalisza” na prezydenta.



 „Słoiki” do Kalisza! – to  hasło z kampanii 2014 roku Andrzeja Plichty, kandydata PiS, który uważał, że Kalisz powinien przyciągać większą liczbę mieszkańców całego regionu. – Żeby przyciągnąć do Kalisza nowych mieszkańców i zapobiec emigracji, należy stworzyć przyjazne warunki, które zapewnić może obniżenie podatków, stworzenie lepszej oferty spędzania wolnego czasu i dostosowania rozrywki do potrzeb mieszkańców   – mówił Plichta.

Nowe władze, stare problemy

Wybory samorządowe na prezydenta Kalisza wygrał Grzegorz Sapiński.Przewodniczącym Rady Miejskiej został Andrzej Plichta. Co od tamtego czasu udało się zrealizować z ówczesnych obietnic? Do Kaliszu nie przybył żaden nowy, znaczący pracodawca. Zapowiadana odbudwa strategii pozyskania tzw. trwałych inwestorów na razie nie przynosi wymiernych korzyści, a jeśli chodzi o zmiany w podatkach, zapowiadane w 2014 roku przez Andrzeja Plichtę, to faktycznie jedna z opłat się zmieniła, ale na… niekorzyść dla kaliszan. Wzrosła bowiem opłata za obiór odpadów.

Po półtora roku kadencji nowych władz Kalisza, nie udało się odwrócić niekorzystnych tendencji demograficznych. Jak przyznaje sam prezydent Grzegorz Sapiński, 31 marca 2016 roku w Kaliszu na pobyt stały i czasowy zameldowane były już tylko 100 473 osoby. To oznacza, że tylko w pierwszym kwartale tego roku z Kalisza wyprowadziło się 350 osób. Ponad 100 osób miesięcznie decydowało się na wyprowadzkę z Grodu nad Prosną.

Grzerzorz Sapiński w odpowiedzi na interpelację radnego PO w tej sprawie przewiduje, że jeśli tendencja zostanie utrzymana, to w wyborach samorządowych w 2018 roku kaliska Rada Miejska może się skurczyć tylko do 23 radnych. Wynika to właśnie z malejącej liczby kaliszan. Prezydent dodaje jednak, że redukcja liczby radnych nie jest jeszcze przesądzona, a w naprawie kaliskiej demografii liczy na… pomoc rządu. „Nie jest jednak pewne (redukcja liczby mandatów radnych – przyp. red.), w szczególności mając na względzie prowadzoną politykę prorodzinną rządu, że taka tendencja spadkowa będzie się dalej utrzymywać i podział miasta na okręgi wyborcze będzie konieczny” – wyjaśnia w odpowiedzi dla radnego Grzegorz Sapiński.

M. Spętany, fot. archiwum

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 18°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama