Antyaborcyjna furgonetka z kontrowersyjnymi grafikami i napisami nadal stoi w przestrzeni miasta. Mieszkańcy nie są z tego faktu zadowoleni, wielu ulicami przechadza się z dziećmi skarżąc się, że to niewłaściwy obraz dla młodych ludzi. Właściciel dostał jakiś czas temu zawiadomienie do Straży Miejskiej. Sprawą zajęła się także policja. To jednak nie pomogło, bo auto z drastycznymi zdjęciami uszkodzonych płodów wciąż zajmuje miejsce parkingowe przy Górnośląskiej. Co dalej?