To nie alkohol, to denaturat - czyli problem z pijącymi na ulicach
Nie pomagają mandaty i upomnienia – być może egzamin zdadzą prace społeczne, na które mają być wysyłani wszyscy złapani na spożywaniu alkoholu w miejscu niedozwolonym. Problem w mieście jest, chociaż od kilku lat dotyczy zaledwie kilku miejsc. I ciągle tych samych. Tam pijący śmiecą, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne, a często są też agresywni. Nasi czytelnicy pytają, czy będą podjęte konkretne działania, które przyniosą efekty?
01.04.2014 20:00