To najczęściej stawiany przez przeciwników straży miejskich zarzut. Jednak w czasie debaty funkcjonariusze pokazywali, że tak naprawdę chodzi o mały procent wszystkich jednostek w kraju. Tych, w których włodarze postanowili zarabiać na kierowcach przekraczających prędkość. Wachlarz zadań, jakie mają straże miejskie jest zdecydowanie inny.
- My skupiamy się na porządkach, nadzorem nad skazanymi w czasie prac interwencyjnych. Kontrolujemy nieruchomości pod względem przyłączenia ich do sieci kanalizacyjnej. Oczywiście pełnimy patrole wspólne z policją. Wyłapujemy też zwierzęta agresywne – mówił o działaniach swoich strażników Jacek Klawiter, komendant Straży Miejskiej w Obornikach.
Straże miejskie w miejscowościach, w których cele są jasno wyznaczone i które nie muszą łatać dziur budżetowych za pomocą nielubianych fotoradarów, skupiają się na wspomaganiu policji. Zadaniem funkcjonariuszy jest utrzymanie porządku i sprawdzanie, czy mieszkańcy, np. Kalisza dbają o czystość swojego miasta.
- Jeżeli policja ma dbać o bezpieczeństwo i skupiać się na poważnych przestępstwach to naszym zadaniem jest ją odciążyć w tych mniejszych sprawach i ścigać wykroczenia, które dla większości mieszkańców są uciążliwe – dodał Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. – Nie oznacza to, że my nie zatrzymujemy też przestępców. Nieważne kto to robi. Mamy się wzajemnie wspierać.
W czasie konferencji podkreślano, że znane są kompetencje straży miejskiej. Jednak same przepisy powinny być bardziej sprecyzowane, tak, by samorządy nie mogły ich dostosowywać do własnych potrzeb. Podobnie jak jest na Słowacji, którą na konferencji reprezentowali strażnicy z partnerskiego Martina.
- Na Słowacji policja ma szersze kompetencje od policji miejskiej. Miejska policja pracuje dla miasta, jest jego jednostką i naszym zadaniem jest utrzymywanie porządku, ale też wspomaganie policji. Jednak dokładnie wyznaczone są zadania obu formacji - tłumaczył Igor Húska, naczelnik policji miejskiej w Martinie.
Doprecyzowanie zadań jest jednym z elementów zmiany wizerunku straży miejskiej w oczach mieszkańców. Dzięki temu ma zniknąć problem ze stereotypowym postrzeganiem pracy strażników. Jednak pewne interwencje muszą być podejmowane nawet jeśli nie podobają się mieszkańcom.
- Jeżeli zadzwoni do nas mieszkaniec i poinformuje, że ktoś źle zaparkował - na wyjeździe z posesji lub miejscu dla niepełnosprawnego - to my musimy zareagować. Od tego jesteśmy. Osoba niepełnosprawna nie będzie reagować na brak przestrzegania prawa. Nie zakładamy jednak blokad na koła i nie dajemy mandatów za przekraczanie prędkości – dodał komendant kaliskiej Straży Miejskiej Kalisza.
A obraz straży miejskiej, jak i wszystkich jednostek mundurowych jest różny. Zazwyczaj zależy od indywidualnych doświadczeń danej osoby. Straż miejska chce pracować nie tyle nad zmianą wizerunku, ile nad samym postrzeganiem formacji przez mieszkańców i uświadamianiem, jakie zadania mają do wykonania funkcjonariusze. Tym bardziej, że tendencje do likwidowania tych jednostek są coraz mniej entuzjastyczne. Z 38 zlikwidowanych w ostatnich latach 24 zostały reaktywowane.
AW, zdjęcia autor, arch.
Napisz komentarz
Komentarze