pijany kierowca

Po pijaku się nie jeździ... Zapomniał o tym najwyraźniej kierowca, który z sąsiedniego powiatu przyjechał do Kalisza i w taki sposób doprowadził do kolizji.

Godną naśladowania postawą wykazali się pracownicy jednego z lokali gastronomicznych, którzy w porę zareagowali i uniemożliwili dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy. Taka postawa mieszkańców pokazuje, że nie ma zgody na bezmyślne sytuacje na drogach. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Nietrzeźwemu 44-latkowi grozi kara nawet trzech lat pozbawienia wolności.

W piątkowy poranek na drodze krajowej nr 11 w miejscowości Sobótka doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Jak się okazało, sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu.

Akcja służb w sąsiednim powiecie. Młody kierowca z dużą siłą wjechał w dwie osoby, które przechodziły przez przejście dla pieszych. Kobiety z obrażeniami ciała trafiły do szpitala. Jedna zmarła w szpitalu.

Dzięki szybkiej reakcji jednego z mieszkańców Kalisza, udało się zatrzymać pijanego kierowcę, który stwarzał zagrożenie na drodze. Do incydentu doszło wczoraj na ulicy 3 Maja, gdzie mężczyzna prowadzący Hondę Accord niebezpiecznie manewrował pojazdem, uderzając w krawężnik i niemal doprowadzając do kolizji z autobusem.

Pomimo utraty prawa jazdy, a nawet kary pozbawienia wolności, w dalszym ciągu nie brakuje tych, którzy po wypiciu alkoholu, nie patrząc na konsekwencje, wsiadają za kierownicę i wyruszają w drogę. W trosce o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego, dziś rano na drogach całej Wielkopolski przeprowadzono akcję trzeźwość. W działania włączyli się również kaliscy policjanci. I tym razem ujawniono przypadki kierowania pod wpływem alkoholu.

Ponad 3 promile alkoholu miał w organizmie 51-latek kierujący seatem. Lekkomyślny kierowca został zatrzymany dzięki interwencji policjanta Wydziału Kryminalnego, który był w czasie wolnym od służby. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara 3 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów na dłuższy czas.

Taki wynik na alkomacie to rzadkość! Nic dziwnego, że kaliscy policjanci dla pewności postanowili zbadać kierowcę Citroena kilka razy. Jednak alkomat był nieugięty – za każdym razem pokazywał to samo: mężczyzna "wydmuchał" 4 promile.

Oczywiście trzeźwość zmotoryzowanych jest jednym z najistotniejszych elementów, które poddawane są weryfikacji w przypadku każdej kontroli drogowej. Właściwie każde spotkanie na drodze z policjantem kończy się sprawdzeniem stanu trzeźwości kierującego. Przekonał się o tym 50-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego, podróżujący motorowerem.

Nietypowo zachował się kierowca Dacii, który oczekiwał na badanie stanu trzeźwości. Mężczyzna tuż przed punktem kontrolnym postanowił zawrócić i odjechać. Policjanci dogonili pojazd i zatrzymali do kontroli. Okazało się, że siedzący za kierownicą auta 49-latek był pod wpływem alkoholu. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie.

Rozpędził samochód, nad którym stracił panowanie i wjechał do rowu. Jak się okazało był kompletnie pijany. Świadek tego zdarzenia szybko powiadomił służby. Kierowca myśląc, że uniknie odpowiedzialności chciał uciec.

Plaga pijanych kierowców w naszym mieście. W weekend doszło do kilku zdarzeń z ich udziałem. Jedna z sytuacji miała miejsce na ulicy Skarszewskiej. Tam pijany poruszał się motorowerem. ,,Wpadł'', bo sięgnął po telefon.

Po raz kolejny czujność innych użytkowników drogi doprowadziła do ujęcia kompletnie pijanego kierowcy. Mieszkaniec sąsiedniego powiatu poruszał się po kaliskich drogach, a jak się okazało miał 3,5 promila alkoholu w organizmie...

Skrajnie nieodpowiedzialny rolnik. Pod wpływem alkoholu wsiadł w kombajn zbożowy i w takim stanie pracował na roli. Gdy wyjechał z polnej drogi zderzył się z samochodem osobowym. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji.

Niebezpieczne zdarzenie drogowe w sąsiednim powiecie. Kierujący BMW najpierw zjechał na przeciwległy pas ruchu, uszkodził w barierki energochłonne i następnie wjechał do rowu. Gdy na miejscu pojawiły się służby, mężczyzna zaatakował policjantów.

Kolejny pijany kierowca na naszych drogach. Tym razem na podwójnym gazie był 48-letni obywatel Czech. Mężczyzna wydmuchał blisko 2,5 promila. W takim stanie nie opanował auta i czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym pojazdem.

Akcja służb na ulicy Poznańskiej w Kaliszu. Kierowca na zakręcie nie zapanował nad swoim autem i jazdę zakończył na ścianie budynku. Mowa o 55-letnim mężczyźnie, który jak się okazało był kompletnie pijany.

Pomimo wielu apeli i przypomnień policji odnośnie negatywnego wpływu alkoholu na organizm człowieka, wciąż znajdują się osoby, które po wypiciu alkoholu wsiadają za kierownicę. Kolejnym takim przykładem jest 60 – letni mieszkaniec Grabowa, który wydmuchał zatrważające prawie 3 promile alkoholu...

Kilka dni temu w środku nocy, jarocińscy policjanci w Noskowie zatrzymali do kontroli auto, które jechało całą szerokością drogi... Okazało się, że za kierownicą był pijany 22 – latek. Jednak, to nie było jedyne wykluczenie, którego się dopuścił mężczyzna, policjanci w jego aucie znaleźli coś dodatkowego...

Niecodzienna interwencja. W niedzielę mieszkańcy mieli zatrzymać pijanego kierowcę, którym jak się okazało był ksiądz. Świadkowie zabrali mu kluczyki i wezwali policję. Duchowny odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu.

Skrajna nieodpowiedzialność, brak wyobraźni i przede wszystkim trzeźwości - te trzy składniki wystarczyły, by jazda młodego kierowcy zakończyła się w taki sposób. 21-latek wydmuchał ,,konkretny'' wynik.