pirat drogowy

Nowelizacja prawa o ruchu drogowym daje nowe możliwości ubezpieczycielom. Od czerwca będą mieli dostęp do informacji, które wpłyną na cenę polisy.

- Jestem oburzony, takie zachowania powinno się tępić! – podkreśla kierowca, który był świadkiem incydentu na ul. Łódzkiej. Pracownik jednej z kaliskim firm, siedząc za kierownicą służbowego auta, postanowił ominąć korek… chodnikiem. Zdarzenie zarejestrowała kamerka samochodowa.

163 km/h miał na liczniku kierowca seata, którego drogówka zatrzymała na ul. Łódzkiej. Mężczyzna to mieszkaniec powiatu pleszewskiego. Stracił prawo jazdy.

Wyprzedzał pomimo jadących z przeciwka aut, zmuszając innych kierowców do zjazdu na pobocze. Pirata drogowego, na trasie z Ostrowa Wielkopolskiego do Kalisza, nagrał jadący za nim pan Jacek. Filmik przekazał również stróżom prawa.

Wyprzedzenie na podwójnej ciągłej, wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie „na trzeciego”. Takich scen naoglądał się niejeden zawodowy kierowca. Jeśli zebrać je wszystkie razem, powstaje obraz polskich dróg. Niestety zły obraz. Zobaczcie, jak jeździli kierowcy z Kalisza i regionu w 2016 roku.

Nie dość, że znacznie przekroczył prędkość, to prowadził po alkoholu. Kaliska policja zatrzymała kierowcę Mini Coopera, który pijany pędził ruchliwą ul. Częstochowską.

Dwukrotnie mniejsza liczba wypadków i aż sześciokrotnie mniej osób rannych. Tak wyglądał lipiec na drogach Kalisza i powiatu w porównaniu z lipcem 2014 roku. 

W terenie zabudowanym pędził hondą niemal 130 km/h. Kierowca z Sieradza miał pecha, bo tuż za nim jechał nieoznakowany radiowóz z wideorejestratorem.   49 – latek, przynajmniej przez najbliższe 3 miesiące, już nie poprowadzi żadnego samochodu. 

Autem z kierownicą po prawej stronie pędził 160 km/h i wyprzedzał praktycznie „na ślepo” na podwójnej ciągłej. Zatrzymany 49 – latek tłumaczył, że pędził tak, bo wiózł poważnie chorą kobietę do szpitala. Towarzyszka podróży, zbadana przez ekipę pogotowia, okazała się jednak zupełnie zdrowa. Policja zatrzymała mężczyźnie prawo jazdy.

Tragicznie mógł zakończyć się rajd 32-letniego kaliszanina przez osiedle Dobrzec. W niedzielę przed południem kierowca renault wypadł z drogi, po czym z impetem wjechał na chodnik, pokonał trawnik, ulicę osiedlową i pagórek, a następnie przecinając chodnik w poprzek, wrócił na swój tor jazdy. Szaleniec "skosił" dwa drzewka i tablicę reklamową. Cudem ominął troje pieszych, w tym kobietę prowadzącą wózek z małym dzieckiem.

Za „sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym” odpowie przed sądem 33-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego. Taki zarzut prokuratura zdecydowała się postawić mu po szaleńczej ucieczce przed policją, która miała miejsce w sierpniu tego roku. Mężczyzna podczas tej jazdy obrzucał policjantów butelkami, spowodował wypadek i popełnił w sumie 67 wykroczeń.

Pędził z prędkością 140 km/h, nie zatrzymując się na STOP-ie, jadąc pod prąd i chodnikiem, a na koniec próbował zepchnąć z drogi radiowóz. Szaleńczą jazdę ulicami Kalisza urządził sobie kierowca nissana, który nie zatrzymał się do kontroli, a później usiłował zgubić ścigające go patrole. Za kierownicą samochodu siedział… 16-latek. Z chłopakiem, samochodem jego ojca podróżowało dwóch kolegów.

Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniach, prędkość znacznie przekraczająca dozwoloną i szereg innych wykroczeń – tak poczynał sobie na obwodnicy Nowych Skalmierzyc 24-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego. Nie miał pojęcia, że wszystko to obserwuje nieoznakowany radiowóz kaliskiej drogówki.