Prokuratura zakończyła właśnie sledztwo w tej sprawie i skierowała do jarocińskiego sądu akt oskarżenia. Wszystko działo się natomiast 10 sierpnia br. na drodze krajowej, na trasie Jarocin – Jaryszki w gminie Kórnik. Patrol policji dał znak do zatrzymania kierowcy renault Laguna, który przekroczył dozwoloną prędkość. – 33-letni oskarżony tego nie uczynił i zaczął uciekać, poruszając się z prędkością od 180 do 220 km/h – informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. – Podczas pościgu naruszał wszelkie znaki nakazu i zakazu, zmuszając innych kierowców do gwałtownego hamowania bądź zjeżdżania z drogi. Mężczyzna wykonywał jednocześnie niebezpieczne dla pozostałych uczestników ruchu manewry wyprzedzania.
Aby zgubić „ogon”, w pędzących za nim policjantów rzucał butelkami. Ostatecznie doprowadził do zderzenia z fordem, w wyniku czego dwie osoby zostały poszkodowane. - Z dokonanych ustaleń wynika, że oskarżony poruszał się samochodem, który przywłaszczył na szkodę jego właściciela. Ponadto kierował autem pomimo orzeczenia wobec niego w 2013 r. przez Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych – dodaje Janusz Walczak. Badanie przeprowadzone po zatrzymaniu mężczyzny wykazało, że miał on prawie promil alkoholu w organizmie. Później okazało się także, że zażywał amfetaminę.
Według śledczych swoim zachowaniem 33-latek stworzył bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. - Przeprowadzony w trakcie śledztwa eksperyment procesowy wykazał dokonanie przez oskarżonego w czasie tego zdarzenia 67 naruszeń przepisów ruchu drogowego – podkreśla prokurator.
Powołani w śledztwie biegli psychiatrzy stwierdzili, że w tym czasie mężczyzna miał zachowaną poczytalność. Bezpośrednio po zdarzeniu trafił do tymczasowego aresztu. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
MIK, fot. KPP Jarocin
Napisz komentarz
Komentarze