schronisko kalisz

Powracamy do sytuacji, która miała miejsce w zeszłym roku. Przypomnijmy, 34 – letni mężczyzna przywiązał psa do słupa i obok zostawił zafoliowaną karteczkę z napisem: DO ZABRANIA. Czworonoga znalazła przypadkowa osoba, która akurat tędy szła. Pies wówczas trafił do schroniska. Teraz jest szczęśliwy w nowym domu.

Kolejne udogodnienia dla zwierzaków z kaliskiego schroniska. Tym razem do użytku oddana została kociarnia, a wraz z nią nowe wybiegi. To następny krok do poprawy estetyki azylu, ale również komfortu czworonogów. W planach na ten rok są już także następne inwestycje.

Tragedia, która rozgrywa się za naszą wschodnią granicą dotyka również zwierzęta. One także są ofiarami tej wojny i potrzebują pomocy. Wsparcia czworonogom udziela m.in. kaliskie schronisko. Dziś rano przywieziono tutaj psy z Charkowa.

Ukradł suczkę z kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Mimo apeli i nagłośnienia sprawy w mediach nie oddał jej dobrowolnie. Dzięki zaangażowaniu kaliskich animalsów i wolontariuszy schroniska udało się po dwóch tygodniach odzyskać Finkę. Piesek był mocno wystraszony, a animalsi podejrzewają, że mógł paść ofiarą zoofila.

Kiedy po 16-latach Teodor został oddany do schroniska, zrobił się ogromny szum. Pies jednak szybko znalazł nowy, kochający dom. A w schronisku nadal przebywa ogromna liczba potrzebujących zwierząt. Ostatnio odwiedziliśmy azyl, by przedstawić dwóch psich seniorów.

Schroniskowym przyjacielem może być każdy człowiek, bez względu na to, ile ma lat. Wśród nich jest pani Maria Sulej-Marcinkowska, jedna z najstarszych osób w naszym mieście. Na swoje setne urodziny dostała 1000 złotych, które postanowiła wpłacić na konto Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu.

Los tego psiaka szczególnie chwyta za serce. Teodor jest stary, schorowany i właśnie trafił do kaliskiego schroniska. Właściciel oddał go po 16 latach wspólnego życia.

W kaliskim schronisku dla bezdomnych zwierząt wreszcie nastał porządek. Jest czysto, każdy pies i kot jest zaczipowany, sprawy administracyjne zostały poukładane, rozpoczęto ważne inwestycje i co najważniejsze, zawarto ugodę z wolontariuszami, którzy byli skonfliktowani z nowymi władzami placówki.

- Ten akt wandalizmu jest wynikiem konfliktu w kaliskim schronisku dla zwierząt – twierdzi jedna z udzielających się tam wolontariuszek, w której samochodzie przebito opony, a karoserię opatrzono obraźliwym napisem „lesba”. Pracownicy schroniska, których oskarża wolontariuszka odpierają zarzuty i jednocześnie proszą o interwencję, ponieważ ich zdaniem to ona wykracza poza swoje kompetencje, szkaluje pracowników i podburza przeciwko nim pozostałych wolontariuszy.