Do zdarzenia doszło w zeszłym roku, 2 lutego. Przy Wale Piastowskim w Kaliszu znaleziono psa, który był przywiązany do słupa. Obok była kartka z napisem ,,DO ZABRANIA''. Zwierzak nie miał jedzenia, wody. Było wtedy także zimno. Nie wiadomo jak długo tak siedział.
Pies wówczas trafił do kaliskiego schroniska, musiał przejść kwarantannę. Tam wolontariusze się nim zaopiekowali.
A teraz po upływie ponad roku, o szczęśliwym zakończeniu całego zdarzenia za pośrednictwem Facebooka poinformowali wolontariusze schroniska w Kaliszu.
- Rok temu vs dziś. Naszego Pikusia właściciel przywiązał do słupa z karteczką “do zabrania”. Trochę się chłopak naczekał, ale chyba warto było, prawda? Teraz jest rozpieszczanym syneczkiem swoich pstarych, a my nie możemy się napatrzeć. Dziękujemy, jesteście wielcy! - piszą na swoim Facebook’u
W odnalezieniu sprawcy pomógł kaliskiej policji monitoring. Niestety nie wiemy jakie są dalsze losy zatrzymanego wówczas 34 – letniego mężczyzny. Jedynie wiadomo, że 34-latek nie przyznaje się do winy. Usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze