Budżet obywatelski to 5 mln złotych w rękach mieszkańców. To oni składają propozycje inwestycji i to oni później wybierają w głosowaniu najbardziej ich zdaniem potrzebne. Dzięki temu działaniu obywatel ma bezpośredni wpływ na zmianę swojego otoczenia. To on rzuca propozycję urzędnikom, a oni mają ją zrealizować. Nie każdy jednak kaliszanin wie, czym jest budżet obywatelski. I nie każdy ma odwagę w to działanie się zaangażować. Dlatego potrzebna jest duża promocja i intensywne informowanie mieszkańców. W tym roku w tej kwestii Miasto jest zaskakująco mało aktywne, choć na ten cel ma zarezerwowane rekordową sumę.
Sponsorowane wywiady i reklamy, ale nie o budżecie obywatelskim
W tym roku Ratusz ma sporą kwotę na promocję trzeciej edycji kaliskiego budżetu obywatelskiego. To, jak twierdzi radny Platformy Obywatelskiej, około 60 tysięcy złotych, czyli dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. - Zachodziłem w głowę: po co i na co aż tak wielkie pieniądze! – burzy się Grodziński. Budżet obywatelski wystartował dwa tygodnie temu, a poza jedną konferencję prasową na ten temat, jednym spotkaniem z radami osiedli w ratuszu i uaktualnieniu strony internetowej bo.kalisz.pl, Miasto nie robi żadnych widocznych działań promujących trzecią odsłonę inicjatywy. - Od dwóch tygodni można składać wnioski aplikacyjne na swoje projekty do budżetu obywatelskiego i naprawdę mało kto o tym wie. Za dwa tygodnie klamka zapadnie - koniec czasu na składanie tych projektów. To jest w mojej ocenie niepojęte. Mnie bardzo zależy na budżecie obywatelskim i nie rozumiem takiego zachowania prezydenta miasta Kalisza i władz. Szczególnie, że to był jeden ze sztandarów jeśli chodzi o hasła w kampanii wyborczej „Wspólnego Kalisza” i prezydenta Sapińskiego – mówi Dariusz Grodziński.
Tydzień temu w wybranych przez Miasto lokalnych tygodnikach ukazał się opłacony wywiad na całą stronę z Grzegorzem Sapińskim zatytułowany: „Zwracamy mieszkańcom przestrzeń miejską”. Nie ma w nim ani słowa o trzeciej edycji budżetu obywatelskiego, choć ten działał już od tygodnia. Na kolejnej stronie umieszczono cztery sponsorowane teksty: „Sukces akcji Zdrowy Kalisz”, „500 plus wsparciem dla rodzin”, „Mieszkania dla kaliszan” i „Miasto wolne od dopalaczy”. - Już od tygodnia można było składać te wnioski, a wydano pieniądze kaliszan na artykuły sponsorowane, w których nie ma ani słowa o promocji tego zdarzenia – wskazuje radny PO.
Nawet witryna internetowa Urzędu Miejskiego: kalisz.pl milczy na temat budżetu obywatelskiego.
W wybranych mediach Miasto wykupiło wywiady sponsorowane z prezydentem. Nie ma w nich ani słowa o trwającym właśnie budżecie obywatelskim
Pierwszy budżet sukcesem. Potem było już tylko gorzej
Budżet obywatelski w Kaliszu zadebiutował w poprzedniej kadencji samorządu w 2014 roku. Wówczas nazywał się funduszem obywatelskim. Jak przekonuje Dariusz Grodziński, radny PO na jego promocję wydano około 10 tysięcy złotych. Każdy mieszkaniec Kalisza otrzymał list od prezydenta miasta, w którym dowiedział się, na czym polega budżet obywatelski. Do listu dołączony był wniosek na propozycję inwestycji. – Ponadto odbyliśmy mnóstwo spotkań z radami osiedli – mówi Grodziński. Złożono ponad 60 wniosków. W głosowaniu, które odbyło się w tradycyjny sposób, wzięło udział 17 tysięcy kaliszan. Wybrano 13 inwestycji. Nowa władza do dziś nie uporała się z realizacją funduszu; kilka inwestycji do dziś nie zostało zrealizowanych.
Drugą edycję budżetu obywatelskiego przygotowała już ekipa Grzegorza Sapińskiego. By rozpropagować wśród kaliszan ideę budżetu i zachęcić ich do składania wniosków przeprowadzono sporą kampanię promocyjną. Z wyliczeń radnego PO poszło na to około 30 tysięcy złotych. Pieniądze przeznaczono między innymi na plakaty z anonimową dziewczyną z banku twarzy, na tle budynku z Wrocławia. Kalisz wówczas niestety stał się jednym z bohaterów prześmiewczego materiału dziennikarza Faktów TVN-u. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Z tej kampanii śmiała się cała Polska: Kalisz promował budżet obywatelski za pomocą modelki z banku twarzy i budynku z Wrocławia. Dla odmiany w tym roku nie ma żadnej akcji informacyjnej
Oprócz plakatów, z których śmiała się cała Polska, Miasto postawiło również na tradycyjne formy informowania i zachęcania kaliszan do budżetu obywatelskiego. W ratuszu odbywały się na ten temat spotkania i debaty. Wydrukowano również czasopismo Kalisz.pl i dołączono do niego wnioski na inwestycje w ramach budżetu obywatelskiego. Stworzono również specjalną stronę internetową poświęconą w całości temu działaniu. Opłacono reklamę w wybranych mediach. Złożono ponad 140 wniosków, z czego 26 napisali… sami pracownicy ratusza. Pisaliśmy o tym TUTAJ Z około 90 tysięcy kaliszan uprawnionych do głosowania, głos oddało 10 027 osób. W tym zaledwie 3 500 przez internet. (W 2014 roku nie było takiej możliwości). Głosowanie trwało, podobnie jak wcześniej, przez 7 dni. Mieszkańcy wskazali 54 inwestycje. Do tej pory wykonano zaledwie 10 z nich.
Miastu nie zależy? Ale aktywistom tak
Radny Grodziński podczas piątkowej konferencji prasowej zwrócił się z apelem do wszystkich kaliszan, by jak najszybciej pomyśleli o potrzebnych inwestycjach, które można zrealizować w ramach obywatelskiego budżetu. - Musimy się spiąć. Niech każdy zrobi analizę potrzeb ogólnomiejskich, osiedlowych. Złóżmy tyle dobrych projektów, ile jest możliwe. Czasu jest niewiele – apelował radny.
Grodziński rozmawiał już z miejskimi aktywistami, między innymi z Kaliską Inicjatywą Miejską, by własnymi siłami przeprowadzić działania promocyjne trzecią edycję budżetu.
Z pewnością w poniedziałek władze Kalisza odniosą się do tej sprawy i dowiemy się, co jest powodem ciszy wokół tak zacnej inicjatywy, jaką jest budżet obywatelski. Zaufanie mieszkańców wobec tego działania i tak jest mocno nadszarpnięte. Bo realizacja wybranych przez nich inwestycji idzie dość topornie. - Zachodzę w głowę, co jest powodem takiego zachowania prezydenta. Szczególnie tego prezydenta, który tak bardzo akcentował sprawę budżetu obywatelskiego. Nie potrafię znaleźć jednoznacznej odpowiedzi: albo taki bałagan, albo taki chaos ,albo takie złe doświadczenia z wykonaniem dwóch poprzednich budżetów obywatelskich? Być może władzom zależy, by tylko znane im wnioski wpłynęły do urzędu, żeby było je łatwiej wykonać? To są pytania, które stawiam sam sobie i na pewno postawię panu prezydentowi – dodaje Dariusz Grodziński.
Informacje o zasadach Budżetu Obywatelskie Kalisza na 2017 rok znajdziecie TUTAJ
Formularz zgłoszeniowy inwestycję pobierzesz TUTAJ
Agnieszka Gierz, fot. autor, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze