Dary, jak to dary – rzecz bezcenna. Zarówno dla darczyńców, jak i dla samego Archiwum Państwowego, które od lat przechowuje rzeczy takie jak te, które można zobaczyć na wystawie. - Dzięki temu, że nam właśnie zaufali, przekazują swoje najcenniejsze pamiątki, które tak naprawdę są bezcenne. Nie ma na nie ceny, ponieważ są to dokumenty emocjonalne, związane z naszą rodziną i te najbardziej cenne materiały trafiają do nas i dzięki temu stają się częścią Kalisza i regionu – mówi Grażyna Schlender, dyrektor Archiwum Państwowego w Kaliszu.
Na wystawie prezentowanych jest 180 eksponatów z blisko trzech tysięcy, które do Archiwum Państwowego trafiły od 2008 roku. Zgodnie z tytułem wystawy i samej akcji zbiórki – uda się ocalić je od zapomnienia. A teraz także u samych darczyńców przywołują wspomnienia osób, miejsc i wydarzeń związanych z miastem. - Moja mama prowadziła tajne nauczanie w czasie okupacji, więc te wszystkie zdarzenia związane z tym opisałem. A teraz przekazałem Powstanie Warszawskie, ale to co się działo w tym czasie w Kaliszu – mówi kaliszanin Henryk Drapiński, który do Archiwum Państwowego w 2012 i 2014 roku przekazał wspomnienia dotyczące głównie II wojny światowej w Kaliszu, ale także pracy w Fabryce Wyrobów Runowych „Runotex”. Ofiarował też m.in. listy zastawne Towarzystwa Kredytowego miasta Kalisza z 1925 r.
Historię miasta i jego społeczności tworzą ludzie i ich pojedyncze losy. Historyczne i cenne przedmioty warto przekazać właśnie tu, do Archiwum Państwowego przy ul. Poznańskiej 207, tak by pamięć o stojących za zdjęciami i dokumentami ludziach nie zaginęła.
Mirka Zybura, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze