Dobrzyca, przez lata uznawana za jeden z najważniejszych ośrodków masonerii w kraju, prawa miejskie otrzymała w 1440 roku. I szczyciła się nimi przez 596 lat. W mieście było jednak zbyt mało mieszczan, a to dlatego, że hrabia Czartoryski nie chciał włączyć swoich folwarków w granice Dobrzycy. Teraz liczba jest wystarczająca i wynosi 3200 osób (cała gmina liczy natomiast 8 tysięcy mieszkańców).
Dobrzyca była uznawana za jeden z ważniejszych ośrodków masonerii - o czym świadczy m.in. plan, na którym powstał tamtejszy pałac oraz jego zdobienia. Tutaj podobno powstawała też Konstytucja 3-go Maja.
Pierwsze referendum, w którym mieszkańcy Dobrzycy mieli zdecydować, czy nadal chcą być mieszkańcami wsi, czy jak ich przodkowie - miasta, nie powiodło się. Wzięło w nim udział zaledwie kilka procent osób. Wójt nie dał za wygraną i do pomysłu wrócił rok temu.
Na początku 2013 roku odbyły się kolejne konsultacje społeczne, w których wzięło udział 52% mieszkańców gminy. 1 763 osoby chciały przywrócenia praw miejskich. 1 582 stwierdziły, że lepiej mieszkać na wsi, a 167 nie wstrzymało się od głosu. Większość zdecydowała. Decyzje mieszkańców zaakceptował Piotr Florek, wojewoda wielkopolski, a w lipcu Rada Ministrów, której głos był decydujący.
Jarosław Pietrzak, wczoraj wójt, od północy burmistrz Dobrzycy.
- Pomysł był podyktowany wieloma aspektami. Przede wszystkim historycznymi, ale i ekonomicznymi. Jako małe miasto będziemy mogli korzystać z funduszy przeznaczonych dla miast, ale i dla wsi – wyjaśnia Jarosław Pietrzak, jeszcze 31 grudnia wójt, a od północy burmistrz Dobrzycy.
AW, zdjęcia archiwum
Napisz komentarz
Komentarze