Straż Miejska Kalisza potrzebuje trzech nowych funkcjonariuszy. Wakaty wynikają z dobrowolnych odejść dotychczasowych pracowników. Dwie osoby dostały się do policji, a trzecia przeszła na emeryturę. Do 4 lipca chętni mogli składać dokumenty aplikacyjne. – Zgłosiło się dziewięć osób. W najbliższych dniach zapoznam się z ich kandydaturami. Zgodnie z ustawą, jeśli liczba chętnych nie przekracza 10 osób, mogę zrezygnować z kilkuetapowej rekrutacji i wybrać przyszłych strażników miejskich tylko na podstawie spełnienia wymogów formalnych i rozmowy kwalifikacyjnej. Nie podjąłem jeszcze jednak takiej decyzji – mówi nam Dariusz Hybś, Komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Gdyby zgłosiło się więcej niż 10 kandydatów, wówczas wszyscy chętni musieliby przejść przez m.in. test wiedzy o Straży Miejskiej, test z topografii Kalisza, zadania sprawdzające kondycję i sprawność fizyczną czy nawet napisać dyktando lub przykład notatki służbowej.
Wyłonieni w konkursie strażnicy przez pierwsze 2-3 miesiące będą obserwowani przez kierownictwo Straży Miejskiej. Będą pracować na ulicach Kalisza, w patrolach dwuosobowych, pod ścisłym nadzorem starszych kolegów. Nowo przyjęci funkcjonariusze w tym czasie nie będą chodzić w mundurze. Takie prawo otrzymają, gdy staną się pełnoprawnymi strażnikami miejskimi, czyli przejdą miesięczne szkolenie w Warszawie lub w Gdańsku, po czym zdadzą państwowy egzamin teoretyczny i praktyczny.
Strażnik miejski może liczyć na pensję nieco powyżej płacy minimalnej, czyli około 1400 złotych na rękę.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze