Czarny wypełniony czymś worek na śmieci znajdował się po środku alejki blisko sali gimnastycznej tamtejszej szkoły podstawowej. Sprzedawcy ubrań zauważyli go dziś (we wtorek) rano. –Mój chłopak chciał go przesunąć i wtedy poczuł, że w środku jest coś ciężkiego. Moja mama rozcięła worek i naszym oczom ukazał się okropny widok – martwy piesek – mówi nam Ewelina.
Sprzedawcy przenieśli worek na pobocze i wezwali policję. Na miejscu pojawili się również strażnicy miejscy. Technik policyjny zbada, czy ktoś znęcał się nad psem i bezpośrednio przyczynił się do śmierci zwierzęcia. Strażnicy miejscy przypuszczają, że worek z psem musiał leżeć na targowisku od poniedziałku. Jeżeli wiecie, kto mógł podrzucić psa w worku na teren targowiska, powinniście skontaktować się z policją.
Worek z psem leżał na środku tej alejki
Nawet jeżeli pies zdechł z przyczyn naturalnych, to pozostawienie martwego zwierzęcia na dużym targowisku, gdzie sprzedaje się żywność, szczególnie w takie upały, może stwarzać zagrożenie epidemiologiczne. Zwłokami psa zajmą się strażacy OSP Sulisławice, którzy mają odpowiedni sprzęt do przewożenia martwych zwierząt i przetrzymują padlinę w specjalnej lodówce do czasu utylizacji.
Każdy, kto wie, kto jest właścicielem tego psa, powienien swoją wiedzą podzielić się z policją
Za zabicie lub znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi do 3 lat więzienia. Zgodnie z art. 154 kodeksu wykroczeń, kto na nieswoim terenie wyrzuca padlinę, podlega karze grzywny do 1 000 zł lub karze nagany.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze