Zawsze jest za co dziękować, powiedział Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. Tym bardziej, że ten rok jest zdecydowanie lepszy niż poprzedni, a patrząc na rolnictwo w naszym województwie możemy być dumni, że gospodarstwa są tak dobrze zarządzane. – Dziękujemy panu Bogu za przychylność, a ludziom za trud, który wkładaj w pracę na roli. Trzeba też powiedzieć, że dzisiaj wielkopolskie rolnictwo opiera się na fachowej wiedzy, która powoduje, że możemy korzystać z nowoczesnych technologii, nowoczesnych maszyn, a dzięki temu mamy wysoką efektywność i w tej konkurencji zajmujemy dobre miejsce. Więc zawsze jest okazja, by podziękować – powiedział Marek Woźniak.
W podobnym tonie wypowiedział się Krzysztof Nosal. Starosta kaliski i współorganizator tegorocznych dożynek dodał, że w tym roku naszego regionu nie objął żaden poważny kataklizm, dlatego święto plonów odbywa się w dobrych nastrojach. Tym bardziej, że nawiązuje do wydarzeń sprzed prawie 100 laty. - To, że te dożynki dzisiaj odbywają się w Liskowie to wybór nieprzypadkowy, podwaliny założył ks. Wacław Bliziński, bo przecież tutaj, w okresie międzywojennym odbyły się dwie największe w Europie wystawy rolnicze. Także tutaj jest tradycja takich imprez i na pewno godnie ją uszanujemy - podkreślał.
Trzecia ze współgospodarzy, wójt Maria Krawiec, nie ukrywa, że dla samorządu dożynki to promocja i przypomnienie bogatej tradycji Liskowa oraz udowodnienie, że gmina nadal jest wzorcowa. Tak jak za czasów ks. Blizińskiego. - W ubiegłym roku nie wzięłam na dożynki żadnej gwiazdy, dlatego że budowaliśmy drogi. Dziś mamy to szczęście, że mamy nowe drogi, nowe chodniki i wielkie wydarzenie, i wielka gwiazdę - powiedziała.
Tą był zespół Bajm, który na scenie pojawił się na sam koniec dożynek. Wcześniej rolnicy i osoby, które przyjechały do Liskowa podziękowały w tradycyjny sposób za tegoroczne zbiory. Mszę św. dziękczynną celebrował ks. bp. Edward Janiak, który podkreślił, że dożynki to wyjątkowy okres w życiu każdej wsi i niezwykła tradycja. – Dziękujemy panu Bogu za dar plonów, a ludziom za ich trudną pracę na roli – mówił biskup kaliski.
I często nieprzewidywalną, bo uzależnioną od pogody. Jednak w tym roku, jak można było usłyszeć, owocną. O tym, że sezon był dla rolników dobry, mówił również Jacek Grzelak, który w tym roku razem z Magdaleną Bruś, pełnił honory starosty dożynek. Dlatego tradycyjne podziękowanie to konieczność, która głęboko wpisana jest w świadomość mieszkańców wsi. - Panu Bogu za to, że mieliśmy taką dobrą pogodę, udało się zebrać wszystkie zboża w dobrych parametrach, deszcz był, ale on też jest potrzebny. Jak widać jest wielu rolników, mieszkańców wsi, kół gospodyń wiejskich. Wszyscy chcą w sposób szczególny uczcić zakończenie części prac polowych – mówił starosta.
Ich efekt to chleb upieczony z tegorocznych ziaren, który starostowie dożynek, w czasie obrzędu prowadzonego przez zespół „Łany”, wręczyli gospodarzowi Wielkopolski. Symboliczne przekazanie bochnów to znak, że nikomu nie zabraknie chleba.
x
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze