Stowarzyszenie Wspólny Kalisz, które odniosło spektakularny sukces w wyborach samorządowych w 2014 roku, po dwóch latach zalicza kryzys za kryzysem. Klub radnych prezydenckiego ugrupowania początkowo liczył czterech przedstawicieli. Troje z nich pół roku temu, w lutym, wystąpiło z Klubu i założyło nową formację: Tak dla Kalisza. Magdalena Spychalska, Małgorzata Zarzycka i Piotr Lisowski nie chcieli dalej podpisywać się pod działaniami Grzegorza Sapińskiego, z którym szli do wyborów. Źle ocenili także obecną koalicję.
W Klubie Wspólnego Kalisza został tylko Edward Prus, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej. To jeden z filarów Wspólnego Kalisza, który jak wynika z obserwacji, ma bardzo dobry kontakt z prezesem Stowarzyszenia, wiceprezydentem Piotrem Kościelnym. W ostatnim czasie coraz wyraźniejsze stały się sygnały, że i on zamierza opuścić swój rodzimy Klub. - Rozmowy były prowadzone, ale żadnych ustaleń stuprocentowych nie dokonaliśmy. Ja jestem wierny do końca. Na moim sercu leży teraz ciężka rzecz. (…) Dzieją się takie rzeczy w Kaliszu, które w głowie mi się nie mieszczą. Po co robić jakieś zawirowania polityczne, koalicyjne, to nikomu nie świadczy i niczemu nie służy (…) Chcę działać dla tego miasta. Nie po to zostałem radnym, żeby najważniejszą kwestią było to, gdzie ja będę – mówi nam Edward Prus. Wszystko ma stać się jasne 29 września podczas Sesji Rady Miasta. Wtedy Prus zamierza z mównicy przekazać swoją decyzję dotyczącą dalszego reprezentowania Wspólnego Kalisza w radzie lub przejścia do Klubu PiS. –Wypowiem się również na wiele tematów dotyczących miasta – dodaje.
Adam Koszada, przewodniczący Klubu PiS przyznaje, że to Edward Prus sam rozpoczął rozmowę o swoim zasileniu szeregów radnych PiS.- Jeśli Edward Prus wyrazi wolę dołączenia do naszego klubu, to ja nie widzę żadnych przeciwwskazań. Już od dwóch lat bardzo dobrze nam się współpracuje i przez ten czas radny Prus często miał zbliżone do nas zdanie – mówi nam Adam Koszada.
W 25-osobowej Radzie Miejskiej Kalisza rządząca koalicja PiS-SLD-Wspólny Kalisz liczy 10 radnych. Jeżeli zatem Wspólny Kalisz straci swojego przedstawiciela, zniknie z Rady. Czy słowa Edwarda Prusa: -Jestem wierny do końca - nie są przepowiednią rychłego odwołania Piotra Kościelnego z funkcji wiceprezydenta miasta - prezesa Stowarzyszenia Wspólny Kalisz?
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze