Marta Walczykiewicz oficjalnie rozpoczęła wakacje. Często jednak wraca do treningów na przystani przy Wale Piastowskim. Na Prośnie spotkaliśmy ją w środę, 7 września. Szczęśliwa z odniesionych sukcesów, opowiada o swoich najbliższych planach. - Oficjalnie od tygodnia mam wakacje, zakończyłam startem w Mistrzostwach Polski w niedzielę. O 12.00 już oficjalnie powiedziałam, że mam wakacje, tak więc na razie jest przerwa. Do końca roku trenuję tutaj, w Kaliszu - oczywiście według planu mojego trenera kadrowego, ale odpoczywam sobie w domu, a myślę, że najbliższe zawody to dopiero chyba kwietniowe eliminacje. Mam więc jeszcze dużo czasu na odpoczynek, na naładowanie baterii – mówi Marta Walczykiewicz.
Srebrna medalistka z Igrzysk Olimpijskich pojawia się na przystani nie tylko dla samych treningów. Jak się okazuje, przychodzi tu do… psa, z którym jest zaprzyjaźniona. - Często przychodzę na przystań. Do mojego pieska Oskara, żeby wychodzić z nim na spacery, bo sobie tutaj mieszka, ale jak jest taka pogoda to lubię sobie tutaj przyjść i posiedzieć. Na kajak szybko nie zejdę, chyba, że jakaś sesja zdjęciowa będzie się szykowała – dodaje Marta.
Na przystani Marta nie tylko trenuje. Odpoczywa od popularności i odwiedza Oskara
Marta Walczykiewicz jest rozpoznawalna od lat. Ale po Rio jej kibice są dosłownie wszędzie. - Na każdym kroku ludzie zaczepiają mnie, nawet w kolejce do Tesco, zawsze się kibice znajdą. Niektórzy jeszcze się zastanawiają, czy ja to ja. Takie czasami zadają pytania: „Czy Pani to TA Pani?” Mówię, że tak, to ja, ale mogłabym zapytać: ”A jaka Pani?”. Nawet jak byliśmy na plaży w Murowańcu to kibice mnie zaczepiali, rozpoznawali. Fajnie, bo już wcześniej byłam rozpoznawalna, ale nie w takim stopniu jak teraz - śmieje się wicemistrzyni.
Najbliższe wydarzenia sportowe, w jakich weźmie udział Marta Walczykiewicz odbędą się na przełomie kwietnia i maja 2017 roku. Będą to pierwsze eliminacje do kadry Polski w kajakarstwie.
TD, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze