Zdjęcia wraku nadesłał do naszej redakcji czytelnik portalu faktykaliskie.pl. - W miniony weekend 11 września, będąc na wycieczce rowerowej, byłem świadkiem pewnego zdarzenia. W miejscowości Koźlątków policja zabezpieczyła doszczętnie spalony samochód, który znajdował się na terenie lasu – napisał w mailu Adam.
Policja potwierdza, że właśnie tego dnia wrak samochodu natknęli się podczas patrolu funkcjonariusze policji z Koźminka. – Auto znajdowało się w lesie, w dalekiej odległości od zabudowań. Spłonęło doszczętnie. Nawet szyby były stopione – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Dwa dni wcześniej renault Laguna został skradziony w Szulcu w gminie Opatówek. Właściciel zostawił samochód w pobliżu pola uprawnego, ale ponieważ w stacyjce znajdowały się kluczykami, policja prowadzi czynności nie pod kątem kradzieży, lecz „krótkotrwałego użycia pojazdu”. – Badamy też, w jakich okolicznościach samochód spłonął: czy doszło np. do zwarcia instalacji elektrycznej, czy też było to podpalenie. Pojazd został zabezpieczony w celu przeprowadzenia szczegółowych oględzin – dodaje mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.
Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni wcześniej, 5 września w miejscowości Kuszyn w gminie Mycielin. Straż pożarna wezwana została do płonącego forda Transita, który stanął w ogniu po uderzeniu w drzewo. W środku nie było poszkodowanych, a po kierowcy ślad zaginął. Policja ustaliła, że to 57-letni mieszkaniec gminy Mycielin. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania, dlatego po spowodowaniu kolizji uciekł. Został ukarany mandatami karnymi w łącznej kwocie 600 złotych; złożyło się na nie 100 zł za sprowadzenie zagrożenia i 500 zł za brak uprawnień.
MIK, fot. czytelnik portalu Adam, OSP Ceków Kolonia
Napisz komentarz
Komentarze