Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały się około godz. 15.00 we wtorek. Tuż obok skrzyżowania Śródmiejskiej z ul. Kościuszki policjanci błyskawicznie rzucili na ziemię, skuli kajdankami, a następnie wsadzili do samochodów kobietę mężczyznę. Cała akcja – od chwili zatrzymania do momentu odjazdu policji – trwała, według świadków, zaledwie minutę. – Wcześniej ci zatrzymani kręcili się po okolicy. Zaglądali do sklepów, byli w lombardzie. Wyglądali bardzo podejrzanie – mówi nam czytelnik portalu faktykaliskie.pl , który najpierw przyglądał się opisywanym ludziom, a chwilę później stał się świadkiem ich spektakularnego zatrzymania. Jak twierdzi, na chwilę przed wkroczeniem policji, z kobietą i mężczyzną była jeszcze jedna osoba. Prawdopodobnie zdołała się oddalić.
Z informacji portalu faktykaliskie.pl wynika, że mężczyzna i kobieta mogą mieć związek ze śmiercią kaliszanina, którego zwłoki znaleziono dziś przed południem w jednym z mieszkań przy ul. Serbinowskiej. Denat to 50-letni mieszkaniec Kalisza. - Do dyspozytora pogotowia ratunkowego zadzwoniła matka mężczyzny. Stwierdziła, że znalazła syna w łóżku. Mężczyzna miał widoczne ślady pobicia na twarzy. Nie ruszał się. Był przykryty jakimiś materiałami - mówi portalowi faktykaliskie.pl Paweł Gawroński, rzecznik kaliskiego szpitala. - Z wywiadu ze zgłaszającą, przeprowadzonego przez dyspozytora wynikało, że mężczyzna nie żyje. Dyspozytor wezwał na miejsce kaliską policję.
Nieoficjalnie wiadomo, że policja podejrzewa pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub zabójstwo. Na ten moment nie chce jednak podawać żadnych szczegółów. Być może więcej światła rzucą na sprawę zeznania dwojga zatrzymanych. Okoliczności śmierci mężczyzny bada kaliska prokuratura.
MIK, MS, fot. czytelnik portalu faktykaliskie.pl
Napisz komentarz
Komentarze