29-letni Mateusz Łańduch na co dzień jest nauczycielem i uczy wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 7 w Kaliszu. Jak sam powtarza, jest czynnym "wfmanem" i trenuje codziennie, by móc dorównać elicie biegaczy z całego świata. Jego specjalnością są maratony, w których uczestniczy regularnie i równie systematycznie poprawia swoje najlepsze osiągnięcia. Potwierdził to przed tygodniem. Podczas 34. PKO Wrocław Maratonu zdobył srebro 15. Mistrzostw Polski Nauczycieli. – Zajęło mi to trzy lekcje i trzy przerwy, czyli 2:46.27. Taki czas właśnie uzyskałem. Test z wytrzymałości zaliczyłem na piątkę z plusem – komentuje z uśmiechem Łańduch.
Wrocławski maraton jest jedną z największych imprez biegowych w kraju. Do tegorocznej edycji przystąpiło ponad 6000 zawodników z całego świata, a rywalizacja toczyła się w potwornym upale, przy temperaturze w cieniu wynoszącej 32 stopnie Celsjusza, najwyższej w historii biegu. Nie wszyscy sprostali tym warunkom, stąd do mety dobiegło nieco ponad 4000 uczestników. Pełny dystans maratonu – 42,195 km, ze startem z al. Paderewskiego i metą na terenie Stadionu Olimpijskiego – najszybciej przemierzyli zawodnicy z Kenii. Znakomite 19. miejsce – najwyższe spośród kaliszan – zajął Mateusz Łańduch, który finiszował jako ósmy w kolejności Polak i drugi nauczyciel.
Świeżo upieczony wicemistrz Polski podkreśla, że uprawianie biegania niesie ze sobą wiele korzyści dla zdrowia i ogólnego samopoczucia, stąd namawia wszystkich do trenowania tej dyscypliny. – Bieganie to jedna z konkurencji lekkoatletycznych i, podobnie jak gimnastyka, wszechstronnie rozwija organizm człowieka. Nie wolno zapominać o królowej sportu w szkołach. Coraz częściej jest tak, że na lekcjach w-f dominują sporty drużynowe. Moim zdaniem, trzeba kłaść większy nacisk na lekką atletykę, czyli naturalne formy ruchu, w których każdy uczeń może znaleźć coś dla siebie. W tym roku zaczynam pracę w Zespole Szkół nr 7 w Kaliszu. Są tutaj warunki do trenowania „lekkiej”, więc będę prowadził zajęcia z lekkoatletyki dla uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum. Moim największym marzeniem jest wytrenować mistrza olimpijskiego – zakończył Mateusz Łańduch.
W przygotowaniach do kolejnych startów pomagają mu dietetyk Monika Baranowska, trener przygotowania motorycznego Przemysław Świerczak, trener personalny Karol Wilczyński i sponsor firma "Dominex" Dominik Kędzia.
Michał Sobczak, fot. arch. prywatne Mateusza Łańducha
Napisz komentarz
Komentarze