Tak głosi legenda, która trwa od lat 80-tych. Wtedy miało się okazać, że powietrze w Kobylej Górze ma podobne właściwości jak to w Rabce. Jednak nie ma odpowiednich dokumentów. A te są potrzebne, by przyciągnąć turystów i być może kuracjuszy. Badania już zostały zlecone. Przeprowadzą je na początku roku pracownicy Polskiej Akademii Nauk. – Mają potrwać dwa miesiące – mówi wójt Wiesław Berski. – Naszą gminę odwiedza sporo osób z południowej Wielkopolski i dolnośląskiego. Bywają też goście z innych części Polski i są zachwyceni klimatem. Mamy nadzieję, że badania potwierdzą, że mamy tu wyjątkowy mikroklimat i będziemy mogli wykorzystać to do promocji gminy i przyciągnięcia jeszcze większej ilości osób. W celach turystycznych, ale też uzdrowiskowych.
Jednak uzdrowiskiem gmina nie chce być. Wiąże się to ze sporymi ograniczeniami, a władz liczą, że powstanie tam strefa ekonomiczna, której w miejscowości leczniczej być nie może. Dwumiesięczne badanie będzie kosztować 20 tysięcy złotych. W gminie powstało Stowarzyszenie na rzecz rozwoju Kobylej Góry, które ma pozyskiwać pieniądze na różnego rodzaju projekty. Pierwszym jest właśnie ten dotyczący sprawdzenia właściwości powietrza w okolicy.
A ta jest wyjątkowo atrakcyjna. Leży w obszarze chronionym „Wzgórza Ostrzeszowskiego i Kotliny Odolanowskiej”, a to oznacza sporo wzniesień i lasów oraz najwyższe w Wielkopolsce wzniesienie. Od niedawna też 18-hektarowy Zalew Blewązka zasilany przez strumień Meresznica.
AW, zdjęcie: polskaniezwykla.pl
Napisz komentarz
Komentarze