Amelka Pastalska urodziła się rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem i szeregiem innych wad. - Zobaczyłam ją tylko chwilkę, dostała buziaka w czółko i poszła, walczyć o życie. Kolejnego dnia odbyła się operacja. Miałam tylko 10 minut na to, aby się z nią pożegnać. Nie na zawsze, na czas operacji. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że moja córeczka mogłaby się poddać - wspomina mama dziewczynki.
Amelka ma dziś prawie 4 latka, ale każdego dnia walczy o lepsze życie. Wymaga stałej, intensywnej i kosztownej rehabilitacji. Rok temu Komisja Bioetyczna wyraziła zgodę na podjęcie eksperymentalnej terapii komórkami macierzystymi z galarety Whartona. - Amelka, jako pierwsza osoba z Polsce tą wadą, przeszła eksperymentalną terapię komórkami macierzystymi. Nikt nie chciał wierzyć, że to może się udać. A jednak. Amelka zaczęła chodzić w ortezach i przy balkoniku! Poprawiło się czucie i napięcie w nogach, a przede wszystkim pojawił się ruch! Jakie to wielkie szczęście, kiedy patrzy się, jak ukochane dziecko pierwszy raz samo siada, utrzymuje na rękach ciężar całego ciała – mówi Małgorzata, przyjaciółka rodziny.
Teraz, gdy dziewczynka rusza nóżkami, które przez tyle miesięcy były uśpione, wydaje się, że osiągnęła coś niemożliwego. - 8 kilogramów – to była do niedawna bariera wagi, której Amelka nie mogła przekroczyć. Teraz przybrała na wadze, sytuacja z pęcherzem moczowym uległa poprawie, a rozwój intelektualny przebiega wyjątkowo dobrze – dodaje Małgorzata.
W lipcu Komisja Bioetyczna wydała zgodę na kolejne podania komórek. Na przeszkodzie stoją jednak pieniądze; rodzice potrzebują jeszcze ponad 30 tys. zł. - Cała kwota musi być zebrana do 27 października. W przeciwnym razie Amelka nie będzie mogła mieć podanej pierwszej iniekcji z drugiej serii – mówi Małgorzata.
Rodzice i przyjaciele Amelki liczą na ludzi dobrej woli. Wpłat można dokonywać za pośrednictwem strony internetowej fundacji siepomaga.pl – TUTAJ
MIK, fot. siepomaga.pl
Napisz komentarz
Komentarze