W głównych pojedynkach wieczoru kaliszanin Adam Balski, mocno dobijający się do polskiej ścisłej czołówki wagi junior ciężkiej, znokautował w 5. rundzie byłego mistrza świata federacji WBA w wersji tymczasowej Rosjanina Walerego Brudowa. Natomiast przygotowująca się do obrony pasa mistrzyni Europy wagi lekkiej Ewa Brodnicka pokonała na punkty Gruzinkę Lelę Teraszwili.
– Przede wszystkim dziękuję pięściarzom za wielkie emocje sportowe, za wysoki poziom rywalizacji. Bardzo się cieszę, że miałem okazję współpracować z władzami Kalisza, na czele z panem prezydentem Grzegorzem Sapińskim i wiceprezydentem Arturem Kijewskim, który był obecny na gali. W Kaliszu stawia się na sport i byłoby wspaniale, gdyby boks też znalazł się w czołówce ulubionych dyscyplin. Na trybunach mieliśmy mnóstwo wspaniałych fanów boksu, którzy przyszli dopingować głównie Adama Balskiego, ale jak widziałem podobały im się także pozostałe pojedynki – powiedział Mariusz Grabowski.
Promotor ma nadzieję, że za rok znów będzie miał okazję organizować galę w Kaliszu.
– Z takimi osobami jak właściciel Windoora Paweł Redestowicz, któremu bardzo dziękuję za pomoc, jestem pewny, że będziemy organizować gale "Windoor Boxing Night" na coraz wyższym poziomie, choć i tak nasza poprzeczka, jak na polskie możliwości, zawieszona jest dość wysoko. Ale my chcemy się rozwijać, chcemy być coraz lepsi i chcemy zadowolić krajową publiczność znającą się na boksie zawodowym. Nie byłoby tak udanej gali, gdyby nie moi współpracownicy, kierowani przez prezesa Mariusza Konieczyńskiego, zajmującego się sprawami administracyjnymi. To właśnie on prowadzi rozmowy z przedstawicielami miast i przygotowuje wszystko co potrzebne do organizacji gali – dodał Mariusz Grabowski.
Szef Tymex Boxing Promotion mocno wierzy w potencjał drzemiący w Adamie Balskim. Jak podkreśla, kaliszanin może zostać bokserem niezłej klasy i otrzymywać lukratywne oferty walk, jeżeli dalej będzie ciężko trenował. Smykałkę do tego sportu z pewnością posiada, ale po drodze do sukcesów nie może się pogubić, jak to z niektórymi bywało.
– Wierzę, że kiedy za rok ponownie będziemy gościli w Kaliszu, Adam Balski będzie miał na koncie już kilkanaście zwycięstw, do tego nad jeszcze lepszymi bokserami niż Walery Brudow. Marzy mi się, aby Ewa Brodnicka tutaj broniła pasa mistrzyni Europy, a może kto wie - w Kaliszu powalczy o mistrzostwo świata – przyznaje Mariusz Grabowski.
(mso), inf. prasowa
Napisz komentarz
Komentarze