W rywalizacji w klasie IMRC 600, która odbyła się w ostatni weekend września, kaliski motocyklista musiał przezwyciężyć nie tylko międzynarodowych konkurentów, ale też kłopoty natury technicznej, z jakimi się zmagał już podczas treningu. – Od początku pojawiły się problemy z przednim zawieszeniem – tłumaczy Marcin Wojciechowski. – Udział w treningu pomógł jednak lepiej poznać tor przed kwalifikacjami. Konkurencja była naprawdę mocna, zawodnicy dobrze znali tor i mieli o wiele więcej doświadczenia. Naturalnym następstwem są lepsze czasy okrążenia – dodaje.
Mimo przeciwności, w kwalifikacjach kaliszanin spisał się przyzwoicie. W gronie wszystkich uczestników zajął 11. lokatę, co oznaczało, że wywalczył miejsce startowe z trzeciej linii. Właściwy wyścig rozpoczął znakomicie, bo od razu przebił się z jedenastej pozycji na trzecią. – Niestety problem z zawieszeniem nie pozwolił mi na utrzymanie tempa czołówki i w rezultacie dojechałem na siódmym miejscu i zarazem na czwartym spośród Polaków. Udało się jednak poprawić życiówkę z tamtego roku aż o pięć sekund – relacjonuje Wojciechowski. Jego nowy rekord wynosi 2:15:7. Przy takiej dyspozycji, jak sam podkreśla, gdyby nie problemy techniczne, z pewnością walka o podium byłaby możliwa.
Zawody na Slovakia Ring były ostatnią rundą Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski i Pucharu Polski. W klasyfikacji generalnej tych zmagań Marcin Wojciechowski uplasował się na ósmej pozycji. Biorąc pod uwagę, że nie startował we wszystkich rundach w sezonie, to jego wynik należy uznać za bardzo dobry. Sam zawodnik oraz jego kibice liczą na to, że w kolejnym sezonie uda się poprawić to osiągnięcie, bo w każdym swoim tegorocznym występie kaliski motocyklista udowadniał, że stać go na wiele.
Michał Sobczak, fot. Katarzyna Smolińska, Jurate Jakstyte
Napisz komentarz
Komentarze