Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Poważnie chora Ania wróciła do domu. Czeka ją dalsza walka o zdrowie

Po sześciu tygodniach pobytu w szpitalu i intensywnej terapii, Ania Mrówczyńska wróciła do domu. Momentami jej stan był krytyczny, a pomóc dziecku mogła tylko modlitwa. Największy kryzys 2-latka ma już jednak za sobą. Stan dziecka poprawił się na tyle, że „Mrówka” może dalszą terapię przechodzić w domu. By skutecznie leczyć ją dalej i monitorować stan zdrowia Ani, jej rodzice potrzebują specjalistycznego sprzętu i wsparcia. Tego finansowego i duchowego.
Poważnie chora Ania wróciła do domu. Czeka ją dalsza walka o zdrowie

Na początku września Ania trafiła do szpitala. Jej stan był krytyczny. Nie mogła samodzielnie oddychać. Była podłączona pod respirator. Wszystko przez zespół Leigha. Choroba sprawia, że najważniejsze organy ciała przestają pracować. Mózg nie dostarcza impulsów do komórek, by te prawidłowo funkcjonowały. W pierwszej kolejności następuje degeneracja układu nerwowego, a co za tym idzie mózgu. Tym razem choroba spowodowała niewydolność oddechową.  W dodatku, osłabiony organizm Ani zaatakowała groźna bakteria. U dziewczynki rozwinęła się sepsa. 2- latka wyszła ze śmiertelnie groźnej infekcji obronną ręką. Musiał też przejść poważny zabieg założenia tzw. PEG-a, czyli przez skórnej sondy gastrostomicznej, która ułatwia picie i karmienie. Dzięki temu dziewczynka będzie prawidłowo karmiona, co jest niezwykle ważne, by utrzymać jej ciało w odporności przed kolejnymi infekcjami.

Największy kryzys mają za sobą

Wczoraj rodzice Ani poinformowali na profilu społecznościowym poświęconym walce dziewczynki o życie i zdrowie, że wracają z córką do domu. - Jesteśmy mega szczęśliwi, że koszmar związany z intensywną terapią się już skończył, że ten mega kryzys mamy już za sobą.. i mamy nadzieję, że już nie wróci. Chcielibyśmy Wam bardzo mocno podziękować za wsparcie, za słowa otuchy w ten trudny dla nas czas, za modlitwy, za wszystko!- piszą Mrówczyńscy.

Potrzebny specjalistyczny sprzęt

Ania poważny kryzys ma za sobą, to jednak nie koniec. Leigha będzie dalej atakować jej ciało, ale rodzice nie dają za wygraną. Dzięki ustabilizowaniu stanu zdrowia dziewczynki, możliwe jest jej dalsze leczenie w domu. Potrzebny do tego jest specjalistyczny sprzęt. - Zaczynamy szukać specjalnego łóżeczka dla Ani, pulsoksymetr z monitorem i monitor bezdechu. Cały sprzęt jest niezbędny abyśmy nie musieli się obawiać jakiegoś kryzysu, kolejnego załamania,  abyśmy w jak najbardziej możliwy sposób mogli kontrolować stan Anusi. Umożliwi on nam i samej Ani lepsze funkcjonowanie w codziennej walce. Niestety, nie otrzymaliśmy tego z hospicjum, dlatego też szukamy sprzętu dla Anusi na własną rękę, aby mogła być w domu. Za każde cenne informacje, podpowiedzi i pomoc będziemy bardzo wdzięczni- piszą rodzice Ani.

W 13 miesiącu życia dziewczynki, a w kolejną rocznicę ślubu państwa Mrówczyńskich, zdiagnozowano u Ani ultrarzadką chorobę genetyczną – Zespół Leigha. - Krótko mówiąc, energia nie jest dostarczana do komórek przez mózg. W pierwszej kolejności następuje degeneracja układu nerwowego, a co za tym idzie mózgu. W dalszej części są to nerki, wątroba, wzrok, słuch –tłumaczy mama Ani, Aneta Mrówczyńska. Tkanki, które nie są zaopatrywane w odpowiednią dawkę energii, zazwyczaj obumierają. Pierwsze nieodwracalne zmiany najczęściej dotyczą mózgu, co jest przyczyną upośledzenia umysłowego i opóźnienia rozwoju. Później zaczynają się problemy z kontrolą ruchów, oddychaniem, połykaniem, widzeniem i słyszeniem. Postęp choroby jest wyjątkowo szybki. Choroba jest dla lekarzy nadal wielką zagadką. Nie ma na nią leku. Stosuje się jedynie rożne terapie spowalniające postęp choroby. Dla wszystkich rodziców każdy dzień życia swojego dziecka nie ma ceny. Dlatego rodzice Ani próbują wszelkich metod, które spowolniają straszną chorobę. 

W pomoc w Ani, m.in. przez zbiórkę pieniędzy, organizację imprez charytatywnych czy akcji w internecie, przez kilka miesięcy zaangażowały się dziesiątki osób. Zbiórkę pieniędzy na kosztowne leczenie „Mrówki” wsparły tysiące osób, znajomi rodziny i całkiem obcy ludzie poruszeni historią choroby 2- latki.  Wpłat nadal można dokonywać, a więcej informacji o sposobach pomocy można znaleźć na profilu facebookowym poświęconym Ani Mrówczyńskiej. Link jest TUTAJ. 

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem: 28000 Mrówczyńska Anna
darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Pay Pal: [email protected]

MS, fot. prywatne rodziny
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama