Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w okolicach Turku. Obaj piłkarze wracali do swoich domów prywatnym samochodem, już po powrocie z całą drużyną ze Szczecina, gdzie pokonali tamtejszy Świt 2:0. Niespełna kilometr przed miejscem docelowym wylądowali w przydrożnym rowie. Pojazd został dość mocno rozbity, a ranni zawodnicy trafili do szpitala w Turku.
– Dominik złamał trzy żebra, natomiast Mateusz ma rozbitą głowę i niewykluczone, że uszkodził też kręgi szyjne. Czekamy na wyniki badań – informuje nas prezes KKS-u, Robert Trzęsała.
Obrażenia, jakich doznali piłkarze, są dość poważne, więc w tym roku na boisko już nie wrócą. – Ich brak w składzie to wielka strata, ale najważniejsze w tej chwili jest zdrowie naszych zawodników i to, że ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Nie ukrywam, że mocno zasmuciła mnie informacja o wypadku. Wszyscy w klubie jesteśmy z chłopakami i życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia – oznajmił nam Robert Trzęsała.
25-letni Mateusz Gawlik i 19-letni Dominik Domagalski są podstawowymi zawodnikami trzecioligowca z Kalisza. Obaj występują w bloku defensywnym i w tym sezonie zagrali we wszystkich 14 meczach ligowych swojego zespołu, za każdym razem zaczynając grę w wyjściowej jedenastce. Na swoim koncie mają po jednym golu.
Tej jesieni KKS rozegra jeszcze trzy mecze. W sobotę podejmie lidera trzeciej ligi, Sokoła Kleczew, potem uda się na wyjazdowy pojedynek z Leśnikiem Manowo, a rundę zakończy domowym spotkaniem z Górnikiem Konin.
Michał Sobczak, fot. Robert Trzęsała
Napisz komentarz
Komentarze