Sprzedawcy nie reagują
Tak w każdym razie wynika z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie „Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim”. Organizacja kilka tygodni temu przeprowadziła pierwsze w Polsce sondy w sklepach i na stacjach benzynowych, które miały pokazać, jak na pijanych kierowców reagują sprzedawcy alkoholu. - Na stacjach paliw nie ma procedur, które nakazywałyby zatrzymać pijanego kierowcę i wezwać policję. To jest jedynie w gestii ich dobrej woli. Podobnie jest w supermarketach – mówi Bogumił Prajsner, przewodniczący ZG Stowarzyszenia „RoPSAN” i wyjaśnia jak prowadzone są badania: – Do kasy podchodzi „pijany” kierowca, oczywiście to osoba podstawiona, wybrany w castingu aktor, w ręce kluczyki, wyraźnie je pokazuje, bo to jest jeden z istotnych elementów naszego badania, bełkocze, idzie chwiejnym krokiem, a mimo wszystko sprzedawca nie reaguje, robi maślane oczy i mówi: 15,50 zł.
Jeśli to badanie to prowadzący je zwraca uwagę sprzedawcy. Pyta, dlaczego nie odmawia sprzedaży alkoholu pijanemu kierowcy. Wtedy najczęściej słyszy „nie będę się boksować z pijanym”. Jeśli to prawdziwa sytuacja to nietrzeźwy kierowca, z nową dawką procentów w butelce, odjeżdża.
Pijany widzi mniej
W pierwszym półroczu tego roku policjanci zatrzymali prawie 45 tysięcy nietrzeźwych, którzy są zagrożeniem dla innych użytkowników dróg. Percepcja i szybkość reakcji takich osób spada niemal do zera. - Człowiek trzeźwy ma kąt widzenia 140 stopni, a jak człowiek jest po spożyciu alkoholu, to kąt widzenia się zwęża do zera – wyjaśnia Stanisław Piotrowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kaliszu. - I proszę się nie dziwić, że jeśli ktoś jest pijany to nie widzi pieszych na poboczu, aut na sąsiednim pasie czy przydrożnych budowli lub drzew.
Stać cię na alkohol – na taksówkę też
Dlatego tak ważne jest reagowanie. Według policji zgłoszeń o tym, że być może kierowca obserwowanego przez nas pojazdu jest nietrzeźwy, przybywa. Rośnie też, w przeciwieństwie do zachowań sprzedawców alkoholu, liczba tzw. obywatelskich zatrzymań. - Coraz częściej osoby, które widzą pijanych kierowców reagują. Przykład chociażby z połowy tygodnia, gdzie świadkowie zdarzenia, kolizji drogowej przy H. Sawickiej, którego sprawcą był 21-letni nietrzeźwy kierowca zareagowali. Mężczyzna, po uderzeniu w pojazd jadący przed nim, chciał uciec, ale został zatrzymany. Okazało się, że pan ma blisko 3 promile alkoholu w organizmie – przypomina Anna Jaworska – Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - Nie ma aprobaty społecznej na pijanych kierowców. Na prędkość jest, ale na pijanych kierowców nie ma – podkreśla Stanisław Piotrowski, dyrektor WORD w Kaliszu. - Jak piłeś, jak cię stać na pół litra, niech cię będzie stać jeszcze dychę na taksówkę.
Badania sprawdzające reakcje sprzedawców na pijanych kierowców kupujących alkohol były prowadzone w trzech polskich miastach. Niebawem kolejne odbędzie się w Wielkopolsce. Stowarzyszenie „RoPSAN” chce, by wyniki posłużyły jako podstawa do zmiany prawa lub przepisów na podobne do tych, które zakazują sprzedaży alkoholu nieletnim.
AW, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze