Trwające od poniedziałku 87. Mistrzostwa Polski Seniorów w boksie dobiegły końca w sobotę. Tego dnia na ringu w Sokółce odbyła się gala finałowa, podczas której wyłoniono krajowych championów w poszczególnych kategoriach wagowych. O złoto rywalizował m.in. Adam Balski, który w wadze do 91 kilogramów pokonał trzech przeciwników, by w finale spotkać się z Tomaszem Bohdanowiczem, jednym z najbardziej utalentowanych pięściarzy-amatorów, tegorocznym młodzieżowym mistrzem Polski i triumfatorem Turnieju im. Feliksa Stamma. Ten pojedynek budził sporo emocji zanim się jeszcze rozpoczął i nie mniejsze już po jego zakończeniu, niekoniecznie z przyczyn czysto sportowych.
Zgodnie z oczekiwaniami obaj zawodnicy zaboksowali na solidnym i równym poziomie, a w takiej sytuacji o zwycięstwie musiały decydować niuanse. Na korzyść Bohdanowicza działał fakt, że w trzeciej rundzie sędzia ringowy Krzysztof Wójcik dał Balskiemu ostrzeżenie za zadawanie ciosów nasadą. W opinii obserwatorów, arbiter postąpił zbyt pochopnie, a nawet niewłaściwie. Zresztą nie była to jedyna kontrowersja, bo prowadzący walkę rozjemca wielokrotnie kierował uwagi w stronę kaliskiego pięściarza. Zazwyczaj nie były one uzasadnione. W konsekwencji finałowy bój wygrał Bohdanowicz, minimalnie, bo stosunkiem głosów 3-2. Bez wątpienia szalę zwycięstwa na korzyść zawodnika BKS Orkan Gorzów Wlkp. przechyliło wspomniane ostrzeżenie. – To, co robił w ringu sędzia Krzysztof Wójcik, woła o pomstę do nieba i nigdy więcej ten pan nie powinien wyjść do ringu – skomentował Mariusz Grabowski, promotor i właściciel grupy Tymex Boxing Promotion, w której boksuje kaliszanin. – Brawo Adam Balski za serce i srebrny medal, brawa również dla Tomka Bohdanowicza – dodał.
Dla Balskiego udział w mistrzostwach Polski w boksie olimpijskim był kolejnym etapem przygotowań do zawodowych wyzwań. Konfrontacje z amatorami okazały się nie tylko kolejnym doświadczeniem, ale przede wszystkim wartościowym treningiem, dzięki któremu miał on możliwość stoczenia kilku ciekawych pojedynków w miejsce sparingów.
Michał Sobczak, fot. Tymex Boxing Promotion
Napisz komentarz
Komentarze