Dwie sarny i kozła, samca sarny spotkał na swojej drodze Łukasz, czytelnik naszego portalu. Zwierzęta stanęły mu na drodze na osiedlu Rajsków. W tym samym dniu informowaliśmy was o dwóch sarnach, które wbiegły wprost pod samochód na drodze pod Kaliszem. Jedna z nich zdecydowała się na bardzo niebezpieczny manewr.
Wcześniej pisaliśmy o wilkach widzianych i nagranych przez leśne kamery w Nadleśnictwie Antonin. Te drapieżniki były widziane też w Blizanowie i podkaliskiej Wolicy. Wilki trzymają się na razie z dala od ludzkich domostw, ale zwierzyna płowa i czarna czuję się w Kaliszu bardzo dobrze.
O to, czy to sytuacja rzeczywiście jest niezwykła zapytaliśmy w Polskim Związku Łowieckim w Kaliszu. – Oczywiście nie są to naturalne zachowania, ale coraz częstsze. Do ludzi ciągną nie tylko sarny, ale także dziki, bobry, lisy i jenoty – mówi Marek Przybylski, przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Kaliszu. – Brakuje nam tylko łosi, ale to kwestia czasu. Powodem takich zachowań są bezpańskie psy, których coraz więcej biega po polach i które straszą dziką zwierzynę. A ta ucieka tam, gdzie czuje się bezpiecznie – coraz bliżej miast i ludzi. Tymczasem myśliwi bardzo ostrożnie postępują z psami, bo nikt nie chce później odpowiadać karnie.
W przypadku zauważenia dzikiej zwierzyny najlepiej powiadomić właśnie strażników miejskich. Po ocenie sytuacji mundurowi mogą zwrócić się do pracowników schroniska lub weterynarza z prośbą o odłowienie zwierzęcia, aby zminimalizować zagrożenie i dla ludzi, i dla niego samego.
MS, MIK, fot. internauci, wideo Nadleśnictwo Antonin
Napisz komentarz
Komentarze