Licząca sobie nieco ponad 260 mieszkańców wieś Bibianna znajduje się w gminie Malanów, na pograniczu powiatu tureckiego, ale zarazem tuż obok gminy Mycielin w powiecie kaliskim. - Tradycją stało się, że mieszkańcy sołectwa, jak i zaprzyjaźnione osoby z okolicznych wiosek, spotykają się w okresie jesienno-zimowym właśnie podczas Pierzoka – mówi Arkadiusz Wszędybył, sołtys Bibianny. - Pierzok to nie tylko pracochłonne darcie kaczego czy gęsiego puchu. To również zabawa.
Imprezę uświetniły występy Romana Ścisłego, Jarzębinek z Dziadowic, Korzeniewianek z Korzeniewa i Tradycji z Malanowa. Na gości czekał także suto zastawiony stół wiejski oraz wiele swojskich dań. Bułeczki z budyniem, kosz jabłek, drożdżowe ciasto, kiełbasa i kaszanka, udziec, kaczki pieczone z jabłkami, krajanka ziemniaczana z boczkiem, zupa gulaszowa, żurek, różnego rodzaju sałatki – tego wszystkiego można było posmakować.
Gdy panie zajęły się darciem pierza, panowie zasiedli do szachownic i kart. Dzieci także nie narzekały na nudę. Na nie czekały farby, wycinanki, piórka. Młodzi mieszkańcy mogli więc stworzyć własną, fantazyjnie barwną gęś, czy też pokazać artystyczną wizję innego gospodarskiego zwierzaka. Ponadto grano w tenisa stołowego oraz piłkarzyki.
Darcie pierza w Bibiannie odbywa się głównie dzięki środkom z funduszu sołeckiego. W tym roku wsparcie sponsorskie lub organizacyjne okazali: radna Zofia Gruszczyńska, radny Jan Gruca, CKiS w Malanowie.
Arkadiusz Wszędobył, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze