Na tak zacnym diamentowym jubileuszu nie mogło zabraknąć tortu i wyśpiewanego toastu. Były też wspomnienia, bo jeśli chodzi o poznanie to było dość standardowe, ale już ślub dość niecodzienny.
Pani Joanna i pan Kazimierz poznali się na zabawie w Zawidowicach. Wówczas odbywały się one w szkole. Pani Joanna nie mogła oprzeć się o 9 lat starszemu Kazimierzowi i tak stanęli na ślubnym kobiercu. Ślub kościelny odbył się w kościele w Grodzisku, a udzielał go proboszcz ks. Hipolit Kowalewicz. Cywilny natomiast został zawarty w Gromadzkiej Radzie Narodowej w Zawidowicach. By zacząć swoje wspólne i długie życie jechali… na rowerach. Nie obyło się bez niespodzianek, ponieważ na ślub nie stawił się jeden ze świadków. – Poprosiliśmy pierwszego pieszego, który akurat przechodził obok, by nam świadkował – wspomina Pani Joanna. Wesele odbyło się oczywiście w domu rodzinnym panny młodej.
Dziś Państwo Bocianowie wiodą szczęśliwe życie w otoczeniu dużej rodziny. Mają trzy córki: Marię, Irenę oraz najmłodszą Annę. Doczekali się aż 9 wnuków. Najstarszy z nich to Błażej, kolejni: Agnieszka, Adam, Tomasz, Waldemar, Marek, Krzysztof oraz najmłodsze wnuczki – siostry Katarzyna i Zosia. Są także szczęśliwymi pradziadkami 10-letniej Jagody, 5-letniego Mikołaja oraz 3-letniego Jakuba.
Z okazji jubileuszu parę w ich domu w Rokutowie odwiedził Marian Adamek, burmistrz Miasta i Gminy Pleszew oraz jego zastępca Arkadiusz Ptak. Złożyli im serdeczne życzenia, wręczyli list gratulacyjny oraz kwiaty. Towarzyszył im także sołtys Rokutowa Grzegorz Szwedek. - Bardzo rzadko zdarza się, że małżonkowie razem świętują 60-lecie ślubu. Tym bardziej ogromnie cieszę się że mogłem złożyć dostojnym jubilatom życzenia – podsumował wizytę Burmistrz Marian Adamek.
AW, Anna Bogacz, rzecznik prasowy UMiG w Pleszewie
Napisz komentarz
Komentarze