Na spotkanie w Kaliskim Inkubatorze Przedsiębiorczości przybyło około 300 osób. Każdy mógł zadać Lechowi Wałęsie pytanie. A dopytywano zarówno o historię najnowszą kraju, jak i sytuację bieżącą. Wałęsa nie ukrywał, że jest nią zmartwiony. - To co się teraz dzieje w Polsce, mnie nie podoba się. Nie o taką Polskę walczyłem – powiedział. Zachęcał przy tym obecnych do aktywnego działania na rzecz kraju, bo jak mówił, takie możliwości daje nam demokracja.
Nie zabrakło trudnych pytań, jak chociażby o słynne 100 milionów złotych, które w 1990 r., wówczas jako kandydat na prezydenta, obiecał każdemu Polakowi. Jak tłumaczył polityk, miał taki plan, aby 1/4 Polaków dać 100 mln złotych, ale w formie pożyczki, aby ci mogli zacząć działać. Były prezydent poruszył też kwestię pomówień o współpracę z władzą komunistyczną. Podkreślał, że zarzuty są niedorzeczne, ponieważ bezpieka zniszczyła wszystkie jego akta, a to co zostało, nie dotyczy jego osoby. – Gdybym współpracował, to komuniści nie utrudnialiby mi odebrania Pokojowej Nagrody Nobla – dowodził Lech Wałęsa.
Odniósł się również do swojej prezydentury. - Ja nie chciałem być prezydentem. Ale jaki miałem wybór? Musiałem być prezydentem. Musiałem strącić generała. Co by dziś było, gdybym nie był prezydentem? – pytał bohater spotkania.
Lech Wałęsa źle ocenił obecną władzę. Zaznaczył, że każdy minister przed objęciem swojej funkcji, powinien przejść badania psychologiczne, przede wszystkim Antoni Macierewicz. - Gdyby wam się chciało chcieć, to piękną Polskę będziemy mieć – zakończył spotkanie.
Uczestnicy mogli liczyć na autograf byłego prezydenta RP i wspólną fotografię.
TD, mik, fot. TD
Napisz komentarz
Komentarze