I wiele innych elementów, które towarzyszą Bożemu Narodzeniu, a wielu wydaje się, że bez nich święta się nie odbędą. Często w tym wszystkim brak najważniejszego, czyli refleksji, dlaczego świętujemy. Dlatego Roksana Lisiak postanowiła skłonić robiących przedświąteczne zakupy do zadumy. Ustylizowana za Matkę Boską pojawiła się w największej w Ostrowie Wielkopolskim galerii handlowej. Niczym kiedyś Maryja z Józefem podążająca do Betlejem mijała kolejne sklepy i przechadzała się między kupującymi. – Część osób się zatrzymywała. Patrzyła na mnie, rozmawiała między sobą. Żywiołowo reagowały dzieci, które pytały się dorosłych kim jestem – mówi Roksana Lisiak. – Podeszła do mnie tylko jedna osoba. Był to pan z Ukrainy i ze względu na barierę językową nie mogliśmy porozmawiać. Chociaż pomysł pochwalił. Pozostałe osoby nie pytały, dlaczego w takim stroju spaceruję po galerii.
Być może potraktowały Roksanę Lisiak jak jedną z bożonarodzeniowych ozdób, które pojawiły się w centrum handlowym? A być może nie miały śmiałości na refleksję o swoim podejściu do świąt? Mogą o tym świadczyć ich reakcje. – Usłyszałam np. słowa „Patrz córciu. jaki ładny manekin", dwójka nastolatków śmiejąc się, robiła zdjęcia. Czasami rodzice też odciągali swoje dzieci – mówi artystka.
Ostrowianka podobne wydarzenie zorganizowała w ubiegłym roku we Wrocławiu w czasie jarmarku.
AW, zdjęcia: archiwum Roksany Lisiak
Napisz komentarz
Komentarze