Noworoczne mecze piłkarskie w Kaliszu rozgrywane są od kilkunastu lat, wzorem słynnych noworocznych treningów Cracovii. Krakowską ideę utrwalił nad Prosną honorowy prezes Calisii Ryszard Feszczuk, który w ten sposób dążył do scalenia kaliskiego środowiska piłkarskiego. Cel zrealizował, bo z czasem w organizację spotkania włączyły się pozostałe lokalne kluby, a frekwencja przedsięwzięcia rośnie z roku na rok. – Zainteresowanie jest spore, nie tylko wśród piłkarzy, których każdego roku jest coraz więcej, ale też wśród samych kibiców. Będę starał się utrzymywać tę tradycję jak najdłużej, póki zdrowie pozwala – powiedział nam pomysłodawca i główny organizator meczu, Ryszard Feszczuk.
W niedzielę do noworocznego grania na bocznym boisku przy ulicy Łódzkiej przystąpiło 31 osób. W tym gronie znaleźli się przede wszystkim byli bądź obecni zawodnicy KKS-u, Prosny i Calisii. – Dzięki tej inicjatywie spotykają się piłkarze kilku pokoleń. Ja sam uczestniczyłem już w kilkunastu takich meczach. To bardzo fajna sprawa, można spotkać kolegów, z którym się grało, bądź z którymi nadal się gra, trenerów, działaczy. Liczy się przede wszystkim zabawa, choć nie brakuje też elementu rywalizacji, bo nikt nie odpuszcza i każdy stara się strzelić tę pierwszą w roku bramkę – mówi nam Michał Baszczyński, przez wiele sezonów związany z kaliską Prosną.
Zawodnicy podzieleni zostali na dwie drużyny – „Niebiesko-Biało-Zielonych” i „Pomarańczowych”, a sam mecz rozegrano w wymiarze 2x30 minut. Górą byli ci drudzy, którzy wygrali 4:2. Symbolicznego pierwszego w tym roku gola na kaliskich boiskach zdobył Grzegorz Dziubek, który ten wyczyn powtarza regularnie od kilku lat. Uczynił to dokładnie o godzinie 12:04. – Miałem się nie przebierać, ale chłopacy powiedzieli, że jak nie wyjdę na boisko, to będzie 0:0 – śmieje się wciąż czynny piłkarz i zarazem trener Lechii Tomaszów Mazowiecki. – To świetna zabawa, zbieramy się coraz liczniej, zarówno starsi, jak i młodsi. Integruje się całe kaliskie środowisko piłkarskie i mam nadzieję, że tak już zostanie – dodaje Grzegorz Dziubek.
Po meczu wszyscy jego uczestnicy udali się do klubowego budynku KKS-u, gdzie w przyjacielskiej atmosferze i przy ciepłym poczęstunku rozmawiali o przyszłości kaliskiego futbolu.
Michał Sobczak
***
Niebiesko-Biało-Zieloni – Pomarańczowi 2:4 (1:4)
Bramki: 0:1 Grzegorz Dziubek 3. min, 0:2 Jacek Wzorek 7. min, 1:2 Marcin Rubas 14. min, 1:3 Radosław Bryś 19. min, 1:4 Michał Baszczyński 24. min, 2:4 Tomasz Adamczyk 37. min. Sędziowali: Krzysztof Biesiada i Krzysztof Górecki.
Niebiesko-Biało-Zieloni: Zbigniew Wajgelt – Radosław Grzesik, Tomasz Kobyłka, Robert Trzęsała, Tomasz Adamczyk, Piotr Witoń, Adam Zieliński, Zbigniew Cierniak, Tomasz Trzęsała, Jan Kobyłka, Nikodem Olszewski, Krzysztof Górny, Rafał Pokora, Marcin Rubas, Piotr Kościelny, Aleksander Kościelny, Sławomir Szmaj, Filip Olszewski.
Pomarańczowi: Dawid Garifow – Grzegorz Dziubek, Zbigniew Ciamciak, Ireneusz Czajczyński, Dominik Lubka, Jacek Wzorek, Michał Baszczyński, Radosław Bryś, Krzysztof Kwiatkowski, Adrian Janik, Marcin Molek, Filip Janaszczyk, Remigiusz Lewandowski.
Napisz komentarz
Komentarze