Od lewej: radny PO Dariusz Grodziński i poseł Mariusz Witczak
Nauczyciele, którzy stracą pracę lub będą musieli się przekwalifikować. Do tego budynki i infrastruktura – sale gimnastyczne oraz wielofunkcyjne boiska przy szkołach, których budowa, według danych PO, pochłonęła 10 miliardów złotych z budżetów polskich samorządów. Według Platformy reforma sprawi, że nie tylko już wydane pieniądze będą wyrzucone w błoto, ale pojawią się kolejne niepotrzebne wydatki. A co gorsze część szkół zniknie. Także w Kaliszu, mówi Dariusz Grodziński, radny PO. - Rację bytu traci gimnazjum przy ul. Teatralnej i szkoła na ul. Polnej. Wiemy, że będą ogromne problemy ze szkołami na obrzeżach; mówię o Dobrzecu, Sulisławicach oraz Szczypiornie. Tam po prostu nie uda się wszystkich roczników pomieścić i trzeba będzie te szkoły dzielić. A jeśli chodzi o same odejścia nauczycieli może być tak, że w początkowym okresie będą oni przerzucani, ale też do czasu. A w przyszłości będą musieli zmienić zawód - podkreśla.
Radny od razu dodaje, że przez ostatnie 10 lat udało się stworzyć w mieście dobre warunki nauczania. – A teraz kaliska szkoła niszczona jest przez obecną koalicję. Nie przypominam sobie sytuacji, w której we wrześniu i październiku brakuje pieniędzy na wypłaty dla nauczycieli, dlatego trzeba interwencyjnie zwiększać budżet oświaty kaliskiej o 4 miliony złotych. Tak było w ubiegłym roku. W tym budżet na szkoły jest mniejszy o 2 miliony. Kaliskie szkolnictwo jest niszczone przez samorząd, a teraz zostanie zaorane przez reformę – mówi Dariusz Grodziński.
Inny problem to program nauczania. Poseł PO Mariusz Witczak dodaje, że reforma Prawa i Sprawiedliwości to nie tylko kosmetyka dotycząca budynków i klas. - Głębszym problemem jest na pewno przekształcanie szkół w szkoły dosyć zideologizowane. Już mieliśmy próbkę w różnych propozycjach podstaw programowych. I nie mamy wątpliwości, że cała koncepcja PiS, jeśli chodzi o przekształcanie polskiej szkoły, to zrobienie wszystkiego, by szkoły mogły kształcić człowieka na podobieństwo PiSu. I na to się zgodzić nie możemy - mówi.
Witczak dodaje, że część samorządów zastanawia się nad sprzedażą budynków, w których do czerwca będą funkcjonować gimnazja. Dlatego w najbliższych kilku tygodniach PO razem ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego zacznie zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum dotyczącym reformy polskiego szkolnictwa.
Projekt likwidujący gimnazja i wracający do systemu sprzed kilkunastu lat zatwierdzili posłowie PiS. Podpisał się pod nim także prezydent. Reforma ma wejść w życie 1 września tego roku. Trudno raczej uwierzyć, że dojdzie do referendum, a jeśli nawet, że to coś zmieni.
AW, zdjęcie autor
Napisz komentarz
Komentarze