Kilkadziesiąt sztuk martwego drobiu hodowca odkrył we wtorek. Następnego dnia było to już kilkaset sztuk. Ferma jest pod stałą kontrolą lekarza weterynarii, który razem z właścicielem, podjął decyzję, by o fakcie powiadomić służby powiatowe. – Hodowca jest przeszkolony, jak należy się zachować w momencie kiedy podejrzewane jest ognisko ptasiej grypy – mówi Krzysztof Lamek, powiatowy lekarz weterynarii w Ostrzeszowie. – Wczoraj pobraliśmy próbki od drobiu z fermy i wysłaliśmy do Puław. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, to jedynym sposobem na wyeliminowanie wirusa jest całkowita likwidacja ogniska.
W czwartek popołudniu Państwowy Instytut Weterynarii potwierdził, że drób jest zarażony wirusem ptasiej grypy. Ferma to dwa kurniki. W jednym jest 11 000 kaczek, w drugim 26 700 brojlerów. Teren został zabezpieczony przez służby weterynaryjne. W okolicy jest wiele podobnych ferm. Przed południem, w Starostwie Powiatowym w Ostrzeszowie, zebrał się sztab kryzysowy. Teraz już wiadomo, że całe ptactwo z kaliszkowic Kaliskich będzie uśpione. Ptasia grypa zagraża tylko zwierzętom. Ludzie nie mogą zarazić się wirusem H5N8. To kolejny przypadek ogniska ptasiej grypy w powiecie ostrzeszowskim. W styczniu na jednej z ferm w Bierzowie w gminie Kobyla Góra padło 2 tysiące kaczek. 1,5 tysiąca trzeba było ubić.
AW, fot. TW, pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze