niedziela, 22 września 2024 19:26
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ptasia grypa coraz bliżej. Kaliscy hodowcy w panice

Niewielki fragment gminy Godziesze Wielkie został uznany za zagrożony możliwością wystąpienia ptasiej grypy. Wszystko dlatego, że znajduje się w odległości 10 kilometrów od ogniska wirusa w Kaliszkowicach Kaliskich w powiecie ostrzeszowskim. To formalności podyktowane przepisami, ale też dmuchanie na zimne. W powiecie kaliskim jest 250 ferm drobiu. Każda liczy od kilku do kilkudziesięciu tysięcy sztuk ptactwa. Wystąpienie w jednej z nich ptasiej grypy może oznaczać konieczność likwidacji wszystkich w najbliższym sąsiedztwie. A koszty takiego przedsięwzięcia to setki tysięcy złotych.
Ptasia grypa coraz bliżej. Kaliscy hodowcy w panice

W czwartek popołudniu Państwowy Instytut Weterynarii potwierdził, że drób na fermie w Kaliszkowicach Kaliskich zarażony jest tzw. ptasią grypa. Wszystkie hodowane w gospodarstwie kaczki i broilery będą zutylizowane. Łącznie to około 40 tysięcy sztuk drobiu.

Obszar zagrożony już w naszym powiecie

Najbliższy teren został objęty kwarantanną, ale uważać powinni także hodowcy z innych części regionu. Także powiatu kaliskiego. - Przestrzegajmy przed wpuszczaniem na teren ferm osób zajmujących się wyłapywaniem zwierząt do załadunku, właśnie z terenu powiatu ostrowskiego czy ostrzeszowskiego, tych terenów, które podlegają restrykcjom, również osób, które zajmują się szczepieniami, przycinaniem pazurów, osób typowo zabiegami weterynaryjno – zootechnicznymi. – przestrzega Joanna Kokot – Ciszewska, powiatowy lekarz weterynarii w Kaliszu.

Tym bardziej, że powiat kaliski to ponad 250 dużych ferm. Główne skupisko tego typu hodowli to gminy Opatówek, Koźminek i Ceków –Kolonia. Rolnicy są na bieżąco szkoleni.  - Na pewno ci duzi producenci znają procedury,  bo są to profesjonalne firmy i tu nie ma problemu. Gorzej jest z drobiem przydomowym, tam gdzie się utrzymuje kilka, kilkanaście sztuk.  Ten drób jest na zewnątrz, na wybiegu i ma największą styczność z dzikim ptactwem,  a to najczęstszy wektor tego zakażenia. Dla powiatu kaliskiego jest to duży problem i w tej chwili jest już dość duża panika zwłaszcza, że ten pierścień się zacieśnia wokół nas.  – mówi Krzysztof Nosal, starosta kaliski i dodaje, że w najbliższym czasie pracownicy Starostwa Powiatowego wezmą udział w szkoleniu w województwie lubuskim. Tamtejsi samorządowcy zdradzą jak działa u nich sztab kryzysowy w związku z ogniskami ptasiej grypy w tym regionie. 

Milionowe straty w branży drobiarskiej

W przypadku,  kiedy jest zagrożenie wirusem rolnicy powinni stosować specjalne maty ochronne i stroje, w których należy pracować przy drobiu. W części ferm powiatu kaliskiego takie już się pojawiły. Jednak ptasią grypę roznoszą przede wszystkim zwierzęta żyjące dziko i te z małych przydomowych chowów. Dlatego w oknach kurników można zobaczyć siatki uniemożliwiające dostanie się do budynków ptactwa wolno zyjącego. Zagrożenie szybkiego rozprzestrzenienia wirusa,  stwarza także bardzo duże zagęszczenie ferm.  -Zrobiłam symulację dla jednej fermy znajdującej się w gminie Koźminek, fermy 23 tysiące kaczek. Utylizacja, zagazowanie, wywiezienie obornika, wyłapywanie. Łącznie wyszła to kwota 637 tysięcy złotych kosztów i to dla jednej tylko firmy. – wylicza Joanna Kokot – Ciszewska.

Zagrożenie dla ludzi?

Nawet po utylizacji całego chowu cały teren musi zostać skontrolowany. Oznacza to, że każde gospodarstwo w promieniu 3 kilometrów od miejsca wystąpienia ptasiej grypy musi odwiedzić weterynarz i spisać liczbę i rodzaj występujących w nim zwierząt. Powiatowy Inspektor Weterynarii w Kaliszu wystąpił do wszystkich wójtów i burmistrzów z terenu powiatu kaliskiego z prośbą, by już teraz we własnym zakresie każda miejscowość przeprowadziła taką inwentaryzację. Na szczęście śmiertelny dla ptactwa szczep H5N8, nie zagraża ludziom.  Na razie. - Nie zdiagnozowano żadnego przypadku, żeby ta grypa przeniosła się na człowieka, niemniej musimy być czujni, bo te mutacje cały czas są, ale ten wirus ptasiej grypy nie przenosi się z ptactwa na człowieka. – mówi Anna Napierała z Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Kaliszu.

Jednak według przewidywań specjalistów,  w najbliższych dwóch latach może dojść do mutacji, która będzie niebezpieczna też dla nas.

AW, fot. PIW, pixabay.com


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 18°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama